Wieloosobowy tryb w pierwszym The Last of Us był dość specyficznym, ale jednak udanym elementem hitowej gry Naughty Dog. Spodobał się on graczom na tyle, że postanowiono go rozbudować i uczynić z niego samodzielną grę. Okazuje się niestety, że stworzenie The Last of Us Multiplayer przysparza studiu trudności. Entuzjaści „frakcji” muszą się uzbroić w cierpliwość.
Naughty Dog poinformowało kilka dni temu, że ich The Last of Us Multiplayer potrzebuje znacznie więcej czasu. Zdaniem deweloperów jest to najlepsze rozwiązanie. Wciąż chcą pracować nad grą, podobnie jak nad innymi projektami, wśród których znajduje się całkiem nowa produkcja tworzona z myślą o pojedynczym graczu. Wiadomość znajdziecie poniżej.
Na podstawie powyższego tweeta można było podejrzewać, że skala projektu okazała się po prostu zbyt duża. Twórca serii, Neil Druckmann, wspominał, iż ma się znaleźć w niej tryb fabularny i nowe postacie, a akcja rozgrywać się będzie w innym mieście. Niejednokrotnie zaznaczył, iż jest to najbardziej ambitny projekt, za jaki zabrało się Naughty Dog.
Prawda może być jednak zgoła odmienna. Według wieści przekazanych przez Jasona Schreiera (znanego i cenionego dziennikarza branżowego), studio stworzyło coś, co zdaniem Bungie nie utrzymałoby zainteresowania graczy. Ich ocena jest dla Sony bardzo cenna – doświadczenie w temacie „gier-usług” to jeden z głównych powodów, dla których japoński gigant zdecydował się na zakup studia.
Dlatego pozostaje uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na nowe informacje o The Last of Us Multiplayer. Wygląda na to, że trochę na nie poczekamy.
Może Cię zainteresować: