The Elder Scrolls 6 nie trafi na PlayStation? Lepiej zainwestujcie w Xboksa

| autor: Krzysztof Mysiak | Przeczytasz w 7 minut
Zwiększ rozmiar tekstu
The Elder Scrolls 6 nie trafi na PlayStation? Lepiej zainwestujcie w Xboksa

Czy istnieje inna równie duża gra, na którą czekamy równie tęsknie i równie długo? W szranki z The Elder Scrolls VI stanąć mogłoby chyba tylko Grand Theft Auto VI (interesująca zbieżność numerów, nieprawdaż?) – choć seria RPG-ów firmy Bethesda Softworks ma dwa lata „przewagi”, jeśli chodzi o czas od premiery ostatniej odsłony.

Wprawdzie w 2014 roku wydane zostało The Elder Scrolls Online, ale nie sposób rozpatrywać tej pozycji w kategorii następcy Skyrima. Bez względu na to, jak bardzo studio ZeniMax Online stara się imitować w niej singleplayerowe odsłony cyklu, jest to MMORPG z krwi i kości, a jako takie nie może uchodzić za pełnowartościową alternatywę dla wielbicieli przygód przeżywanych w samotności.

Zbierzmy zatem wszystko, co wiemy o grze, i rozważmy, jak długo jeszcze przyjdzie nam czekać, aż nastąpi premiera The Elder Scrolls 6. Nowe wieści wskazują na to, że projekt ten nie stoi w miejscu. Z każdym dniem oczekiwanie będzie więc krótsze.

Spis treści:

The Elder Scrolls 6 – kiedy premiera?

Oficjalna zapowiedź TES VI nastąpiła w połowie 2018 roku. Tak naprawdę jednak słowo „zapowiedź” zostało tu nadużyte. Powyższy 36-sekundowy filmik, który został wtedy pokazany, miał za zadanie przekazać zniecierpliwionym graczom wiadomość, którą można streścić do jednego, krótkiego zdania: „The Elder Scrolls 6 powstanie”. Ni mniej, ni więcej.

Bethesda już wcześniej wyklarowała, że ta „zapowiedź” wcale nie oznacza rychłej premiery gry. Pierwsze w kolejce miały być Fallout 76 (wydany jesienią 2018 roku) i Starfield (z debiutem we wrześniu 2023 r.).

TES Online zagospodarowało większą część Tamriel, więc dla The Elder Scrolls 6 może zabraknąć miejsca.
TES Online zagospodarowało większą część Tamriel, więc dla szóstej odsłony serii może zabraknąć miejsca.

Ponieważ Bethesda Game Studios nie zwykło uprawiać tzw. multitaskingu – tj. tworzyć z pełną mocą więcej niż jednej dużej gry naraz – prace nad The Elder Scrolls 6 prawdziwie rozpoczną się dopiero, gdy kosmiczne RPG dostanie należyte wsparcie po premierze.

I chociaż koncepcyjna część przygotowywania następcy Skyrima najpewniej jest już w toku – a może i nawet ma się ku końcowi – miną jeszcze lata, zanim gra powstanie. Ile? Nie mniej niż cztery bądź pięć – to pewne, zważywszy jak przebiegał cykl produkcyjny Starfielda.

Ostatnich wskazówek na temat terminu premiery The Elder Scrolls VI dostarczył Phil Spencer. Zeznając przed sądem w sprawie przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft Szef marki Xbox (pod którą podlega Bethesda) wyraził przekonanie, że premiera The Elder Scrolls 6 odbędzie się nie wcześniej niż za pięć lat.

Teraz pojawiły się informacje, że The Elder Scrolls VI zadebiutuje nie wcześniej niż w 2026 roku, co pasuje do słów Spencera.

Gdy przyjdzie do ostatecznego wyznaczania daty wydania The Elder Scrolls 6, niebagatelną rolę odegra też prawdopodobnie przywołane we wstępie The Elder Scrolls Online. O ile dla graczy te dwie pozycje nie są równoważne, o tyle wydawca patrzy inaczej na to zagadnienie.

W Starfieldzie możemy do woli personalizować własny statek kosmiczny – The Elder Scrolls 6 musi to przebić.
W Starfieldzie możemy do woli personalizować własny statek kosmiczny – The Elder Scrolls 6 musi to przebić.

Dla firm Microsoft i ZeniMax Media (właścicieli Bethesdy Softworks) rynkowa koegzystencja takich dwóch tytułów oznaczałaby tzw. kanibalizację jednego przez drugi. Dlatego spodziewam się nacisków na deweloperów, by nie wyłaniali się z cienia z następcą Skyrima, dopóki kondycja TES Online nie zacznie słabnąć.

Na razie jednak się na to nie zanosi – pozostaje mieć nadzieję, że w ciągu kilku lat sytuacja ulegnie zmianie. Na marginesie dodam jeszcze, że i w tym względzie można wyprowadzić paralelę ku serii Grand Theft Auto – znoszące bez przerwy złote jajka GTA Online (sieciowy moduł GTA V) zaważyło istotnie na tym, jak długo musimy czekać na szóstą część cyklu.

Czy The Elder Scrolls VI będzie tytułem ekskluzywnym dla Xboksa?

Kolejne pytanie, które rozpala wielu graczy w kontekście szóstej odsłony cyklu The Elder Scrolls, brzmi: czy będzie to tytuł ekskluzywny dla konsol Xbox? Wszakże Bethesda jest obecnie w rękach Microsoftu, a Starfield ominął PlayStation. Osoby mające nadzieję, że mimo wszystko będą mogły zagrać w tego RPG-a na platformie firmy Sony, muszą – przynajmniej na razie – ją wstrzymać.

Jak bowiem donosi Stephen Totilo, dziennikarz serwisu Axios, w upublicznionych dokumentach przygotowanych pod rozprawę Microsoftu z Federalną Komisją Handlu, dotyczącej ostatnich przejęć giganta z Redmond, pojawiła się informacja, że The Elder Scrolls VI trafi wyłącznie na PC oraz konsole Xbox. Potwierdza to również Sony, które w oświadczeniu wystosowanym do brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków podało, iż tuż po przejęciu Bethesdy przez Microsoft plany wydania TES VI zostały odłożone na półkę (via GamingBolt).

Ponadto w opublikowanych dokumentach znalazła się wspomniana już w tym artykule informacja, o tym że The Elder Scrolls VI zadebiutuje nie wcześniej niż w 2026 roku. To dość długi okres i musimy pamiętać, że wiele może się jeszcze zmienić, w tym kwestia ekskluzywności dla PC i konsol Xbox.



The Elder Scrolls VI wyszło z preprodukcji

W wywiadzie, którego Peter Hines, prezes Bethesdy, udzielił stronie Vandal, możemy przeczytać, że The Elder Scrolls VI weszło w fazę aktywnej produkcji. Oznacza to, że część zespołu została przydzielona do tego zadania. Bethesda wciąż jednak skupia się na Starfieldzie – bo grę czeka wsparcie popremierowe w postaci dodatków i naprawy błędów – ale i w produkcji następcy Skyrima nastąpił przełom.

Pete Hines szybko jednak dodał, że wciąż jest to wczesna faza produkcji i nieprędko pojawią się nowe wieści na temat The Elder Scrolls 6. Najpierw będziemy musieli poczekać, aż Bethesda uzna Starfielda za zamknięty rozdział, a następnie poczyni znaczące kroki w procesie produkcyjnym nowszej gry. Najpewniej oznacza to, że kolejny TES nie pojawi się wcześniej niż za 5 lub 6 lat. A i to pod warunkiem, że firma nie postanowi wspierać Starfielda dłużej, niż początkowo planowała.

Niemniej są to ekscytujące wieści, na które fani serii czekali długie lata. Teraz pozostaje trzymać kciuki za to, by twórcom nic nie stanęło na przeszkodzie w realizacji tego ambitnego projektu, który poprzeczkę ma i tak zawieszoną bardzo wysoko. Mimo ponad 10 lat na karku Skyrim może bawić lepiej niż niejedna nowsza gra, choćby z uwagi na przekonującą kreację świata zdającego nie skupiać się na graczu i olbrzymią wolność, jaką tam dysponujemy.

The Elder Scrolls VI ma być szalenie ambitne

The Elder Scrolls VI, czyli następca cenionego Skyrima, ma być najlepszym symulatorem fantasy.

W wywiadzie z Toddem Howardem przeprowadzonym przez redakcję GQ reżyser gry przyznał, że podchodzi do tego projektu bardzo ambitnie. Jednocześnie zastanawia się, czy gra nie została zapowiedziana zbyt wcześnie.

Zdaniem Todda Howarda robienie tak bardzo długich przerw pomiędzy kolejnymi odsłonami nie jest niczym dobrym. Nie do końca można to jednak odnieść do tej marki, bo Skyrim wciąż cieszy się dużą popularnością, a dodatkowo The Elder Scrolls Online jest rozwijane i zyskuje nowych graczy. Społeczność fanów ciągle pamięta więc o następcy Skyrima.

Bethesda miała wrócić do opracowywania The Elder Scrolls 6 jak tylko główne prace nad Starfieldem zostaną zakończone (tak też się stało), więc można powiedzieć, że deweloping TES 6 rusza dopiero teraz. W planach firmy jest także Fallout 5, ale to jeszcze bardziej odległa przyszłość.

The Elder Scrolls 6 – co wiemy o grze?

Tak naprawdę nic. Gdy deweloperzy z Bethesda Game Studios – z Toddem Howardem na czele – są brani na spytki, w ich ogólnikowych słowach pobrzmiewają tylko mgliste przesłanki, że nadchodząca gra będzie wielka, przełomowa i przewyższy Skyrima. Ale wiecie, jak to jest z PR-ową mową twórców.

We wspomnianym 36-sekundowym teaser trailerze widzieliśmy przelot kamery nad tajemniczą krainą – łąkami, górami, miastami. Fani błyskawicznie rozwinęli mapy i zaczęli dopasowywać to, co zobaczyli, do poszczególnych regionów kontynentu Tamriel (albo i szerzej: świata Nirn).

Już Skyrim miał mocno zręcznościowy system walki, ale sporo brakowało mu do finezji gier akcji.
Już Skyrim miał mocno zręcznościowy system walki, ale sporo brakowało mu do finezji gier akcji.

Często wskazywanymi kandydatami na miejsce akcji były prowincje Hammerfell lub Wysoka Skała (albo obie razem), które mają klimat zbliżony do umiarkowanego i są o tyle nieprzypadkowe, że wystąpiły w The Elder Scrolls II: Daggerfall z 1997 roku.

Ja jednak sądzę, że ów teaser trailer nie był żadną wskazówką – raczej wymodelowanym naprędce „generycznym” krajobrazem w realiach fantasy, mającym posłużyć za pożywkę dla wyobraźni. Wszak został opublikowany pięć lat temu, a do premiery gry zostało kolejne pięć (mniej więcej). Przez dekadę twórcy mogli jeszcze dziesięć razy zmienić zdanie co do tego, gdzie osadzą akcję The Elder Scrolls VI.

Spodziewałbym się – choć to tylko spekulacja – że Bethesda Game Studios zechce wybrać region, który nie wystąpił w TES Online. A ponieważ ZeniMax Online przez najbliższe pięć lat może pokryć prawie całe Tamriel, nie zdziwiłbym się, gdyby postanowiono przenieść serię na któryś z innych kontynentów, które dotąd spowijała aura tajemnicy (np. Akavir, Atmora, Pyandonea). Taka „rewolucja” posłużyłaby też twórcom za skuteczny środek nakręcania ekscytacji fanów na grę.

The Elder Scrolls 6 – gameplay

Nie ulega wątpliwości, że TES VI zachowa wszystkie filary Skyrima i jego poprzedników. Można liczyć na rozległy i „żyjący” otwarty świat, widok pierwszo- i trzecioosobowy, rozbudowany system rozwoju postaci, wszechstronne wsparcie dla modów czy mnogość frakcji, do których można dołączyć. Ponadto gry stworzone przez Bethesda Game Studios i wydane po Skyrimie – przede wszystkim Fallout 4 i Starfield – wskazują, jakich innowacji możemy oczekiwać.

W nowoczesnej grze nie może też zabraknąć craftingu, liczę szczególnie na powrót ikonicznej dla serii alchemii.
W nowoczesnej grze nie może też zabraknąć craftingu, liczę szczególnie na powrót ikonicznej dla serii alchemii.

Z pewnością twórcy będą dążyli do opracowania systemu walki jeszcze bliższego grom akcji. To ogólny trend panujący w praktycznie całym gatunku RPG, przed którym nie ucieka nawet Final Fantasy. Rynek wciąż nie jest nasycony grami FPP z „miodnie” zrealizowaną walką magią i mieczem, zatem Bethesda ma szansę dać popis na tym polu.

Inną pozycją obowiązkową w dzisiejszych grach z otwartym światem jest oddanie graczowi do dyspozycji własnej przestrzeni, którą może swobodnie personalizować. W Falloucie 4 odbudowywaliśmy osadę, w Starfieldzie dowolnie kształtujemy swój statek kosmiczny – a co znajdziemy w The Elder Scrolls VI? Cokolwiek to będzie, na pewno stanie się jednym z kluczowych elementów gry, rzutujących na inne jej aspekty (może nawet na miejsce akcji i przebieg fabuły).

Poza tym wysoce prawdopodobne jest pogłębienie mechanik rozwoju postaci, aby gracz miał co ulepszać i odblokowywać przez setki godzin. Spodziewam się też dalszych prac nad systemem losowego generowania zadań (Radiant Quest), który w Starfieldzie jest już w stanie umieszczać na drodze bohatera nie tylko „proceduralne” postacie, lecz także osady, posterunki czy inne lokacje.

The Elder Scrolls 6 może również być osadzone w żyjącym świecie. 
Seria The Elder Scrolls słynie z nacisku na tworzenie żyjących światów. 

Kto wie, może Bethesda zaprzęgnie do pracy coraz bardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję i zgotuje nam przełom w dziedzinie wchodzenia w dynamiczne interakcje z wirtualnym światem oraz jego mieszkańcami? Myślę, że z taką innowacją społeczność graczy mogłaby oszaleć na punkcie The Elder Scrolls VI – a twórcy wynagrodziliby nam kilkunastoletnie czekanie na tę grę.

Czegokolwiek jednak nie chowają w zanadrzu deweloperzy, jedno jest pewne: premiera The Elder Scrolls 6 stanie się wielkim wydarzeniem i punktem odniesienia dla całej branży gier na wiele lat do przodu.

Komputronik Gaming Google News

Mogą Cię Zainteresować:

Entuzjasta gier samochodowych, fabularnych, oryginalnych i poważnych. Stały bywalec Toru Poznań, ale też zlotu miłośników fantastyki Tolk-Folk.
Dziękujemy, że przeczytałeś cały artykuł. Jak go oceniasz?
4.8/5 - (13 głosów)

Czytaj Więcej


Czytaj NANO