Być może niektórzy z Was pamiętają olbrzymie zamieszanie towarzyszące premierze Fallouta 76. Nie chodziło wyłącznie o stan samej produkcji, który nie wszystkim przypadł do gustu. Duże kontrowersje wzbudziła również edycja kolekcjonerska tego tytułu, a konkretnie dodawana do niej płócienna torba, która – jak się okazało – wcale nie była płócienna, tylko nylonowa. Oliwy do ognia dolał fakt, że odpowiedni produkt otrzymali jedynie influencerzy.
Po PR-owej wpadce i dość nieadekwatnej próbie zadośćuczynienia w postaci wirtualnej waluty do gry o realnej wartości około 5 dolarów posiadacze „kolekcjonerki” Fallouta 76 w końcu otrzymali swoje płócienne torby (vide Game Rant). Niesmak jednak pozostał i pojawiły się obawy powtórki sytuacji przy okazji edycji kolekcjonerskiej najnowszej produkcji Bethesdy, czyli Starfield. Wygląda jednak na to, że tak się nie stanie.
Najdroższe wydanie kosmicznego RPG Bethesdy, którego ceny w Polsce zaczynały się od 1399 złotych, już trafiło do graczy i jak na razie jest chwalone. Uznaniem cieszy się zwłaszcza jeden gadżet – smartwatch Chronomark, który sam wydaje się wart ceny całości. Poniżej możecie znaleźć jego prezentację nagraną przez jednego z youtuberów.
Pozostałe elementy „kolekcjonerki”, takie jak steelbook oraz pudełko na zegarek, również wyglądają bardzo solidnie, przynajmniej na nagraniach. Poniżej kolejna prezentacja znaleziona na YouTubie.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że sam Starfield także sprosta oczekiwaniom i spotka się z podobnymi pochwałami co zawartość edycji kolekcjonerskiej. Pierwsze opinie na temat jakości gry poznamy już jutro, kiedy zaczną spływać branżowe recenzje tego tytułu.
Przypominamy, że Starfield zadebiutuje 6 września na PC oraz konsolach Xbox Series X/S. Będzie dostępny również w polskiej wersji językowej (obejmującej napisy). Dziś startuje możliwość wcześniejszego pobierania plików gry na Steamie, by być w pełni gotowym na jej premierę. Na konsolach opcja ta jest dostępna już od blisko dwóch tygodni.
Może Cię zainteresować: