Twórcy S.T.A.L.K.E.R.-a 2 nie mają łatwo. Do utrudnień związanych z samą wojną dochodzi jeszcze problem z graczami z Rosji, którym udało się posiąść pokaźną ilość danych z nadchodzącej gry. Deweloperzy ze studia GSC Game World ostrzegają, że materiały mogą pojawić się w sieci bez ich zgody. W związku z zaistniałą sytuacją wystosowali oświadczenie, które opublikowali za pośrednictwem Twittera.
W ostatnim czasie grupa rosyjskich fanów STALKER-a 2 poinformowała, iż posiada dużo plików z nadchodzącej gry. Mowa tutaj o fabule, grafikach koncepcyjnych czy mapach – całość to podobno gigabajty danych. Żądają oni, aby studio zmieniło swoje podejście oraz przeprosiło graczy z Rosji i Białorusi. Oczekują oni także powrotu rosyjskiej wersji językowej. Na spełnienie żądań deweloperzy mają czas do 15 marca – w przeciwnym razie pliki zostaną udostępnione do wiadomości publicznej.
Przedstawiciele studia GSC postanowili odpowiedzieć na ten atak, publikując oświadczenie w serwisie Twitter (do przeczytania poniżej). Poinformowali w nim, że już od ponad roku mierzą się z cyberatakami. Nie brakuje w nich szantażu, szeroko rozumianej agresji i zachowań mających na celu zaszkodzenie im oraz fanom.
Jednocześnie zaznaczyli, że nie zamierzają spełnić żądań grupy – zaistniała sytuacja tylko wzmocniła ich motywację. Zwrócili się jednak z prośbą do fanów, aby nie sugerowali się informacjami z wycieku, jeśli takowy faktycznie nastąpi. Opublikowane w ten sposób dane nie będą aktualne i zdaniem twórców nie ukażą gry w sposób zgodny z jej stanem faktycznym. Poprosili też o cierpliwość w oczekiwaniu na oficjalne materiały i premierę samej gry – doświadczenie jej w ten sposób będzie najlepszym rozwiązaniem. Nam pozostaje trzymać kciuki i życzyć twórcom wytrwałości. Wszelkie wycieki mogą jawić się atrakcyjnie, ale same w sobie przysparzają wielu problemów i utrudniają pracę deweloperom.
Mogą Cię zainteresować: