O najnowszych kartach z serii GeForce RTX 40 pojawiło się wiele nieoficjalnych informacji. Wszystkie modele – w tym GeForce RTX 4060 – doczekały się już premiery. Miało być lepiej pod względem stosunku ceny do wydajności, ale dotychczasowe doniesienia nie napawały optymizmem – i niestety się sprawdziły. Z całej trójki RTX 4060 to najsłabszy i zarazem najtańszy układ. W sieci pojawiły się już jego recenzje. Poza tym zebraliśmy wszystkie najważniejsze informacje na temat najnowszej propozycji Nvidii.
Spis treści:
Data premiery już od dłuższego czasu nie była tajemnicą. I wreszcie ten moment nadszedł. GeForce RTX 4060 zadebiutował 29 czerwca tego roku. Z całej rodziny jest najtańszy, bo cena tego modelu wynosi około 1549 zł – o 50 zł mniej niż w przypadku modelu RTX 3060, gdy ten trafiał na rynek.
RTX 4060 posiada 8 GB pamięci VRAM GDDR6 na 128-bitowej magistrali. Jeśli chodzi o resztę specyfikacji, model wyposażony jest w 3072 procesory CUDA FP32, 96 rdzeni Tensor 4. generacji oraz 24 rdzenie RT 3. generacji. Bazowe taktowanie rdzenia wynosi 1830 MHz, ale z użyciem GPU Boost wzrasta do 2460 MHz. Współczynnik TDP równy jest 115 W, o 60 W mniej niż w przypadku RTX-a 3060. Karta powinna również zużywać maksymalnie około 2,2 kWh tygodniowo, co zapewne przypadnie do gustu osobom starającym się ograniczać pobór energii elektrycznej. Dla porównania – RTX 3060 zużywa 3,4 kWh tygodniowo.
Nieoficjalne informacje wskazywały, że RTX 4060 zaoferuje podobną wydajność co karta RTX 3070. Zgodnie z przewidywaniami model ten miał być około 20% wydajniejszy od RTX-a 3060 i o 60% od RTX-a 2060. Rewelacje te potwierdziły oficjalne pomiary zaprezentowane przez firmę Nvidia (vide VideoCardz.com). Zostały one dokonane w grach przy maksymalnych ustawieniach i w rozdzielczości 1080p.
W ogólnym rozrachunku wyniki porównań udostępnione przez producenta potwierdzają się, choć nie w każdym testowanym przez recenzentów tytule. Karta bardzo dobrze radzi sobie w Cyberpunku 2077, w którego można grać w maksymalnych ustawieniach i przy włączonym ray tracingu, co było niemożliwe w przypadku poprzedniego GPU, czyli RTX-a 3060 12 GB. To samo dotyczy Dying Lighta 2.
Jako opcja dla osób poszukujących zadowalającej wydajności przy stosunkowo niskiej cenie karta sprawdza się dobrze, zwłaszcza z użyciem DLSS 3.0. W parze z tym idzie niskie zapotrzebowanie na energię, o którym mowa powyżej. Recenzenci chwalą także możliwość podkręcania karty (około 6% przyrostu FPS-ów w grach) oraz obecność nowej generacji sprzętowego kodera AV1. Problemem jest, niestety, słabe chłodzenie.
To, czy warto inwestować w nową kartę Nvidii, zależy oczywiście od konkretnego przypadku. Osoby dysponujące RTX-em 3060 Ti czy Radeonem RX 6700 XT powinny raczej spojrzeć w kierunku kart z wyższej półki.
Może Cię zainteresować: