Prince of Persia: The Sands of Time Remake nie ma lekko. Wśród fanów pojawiła się obawa, że gra nie ujrzy światła dziennego. Ubisoft jednak uspokaja, zapewniając, że tytuł wciąż powstaje. W tym artykule przypominamy historię kultowej serii Prince of Persia, która potwierdza, że warto czekać na ten remake. Zebraliśmy także wszystko, co już wiadomo o premierze Prince of Persia: The Sands of Time Remake.
Spis treści:
Korzenie kultowej serii Prince of Persia sięgają 1989 roku, kiedy to na systemie Apple II pojawiła się pierwsza odsłona. Jordan Mechner (autor gry Karateka) stworzył produkcję platformową, w której przejmowaliśmy kontrolę nad tytułowym perskim księciem, starając się pokonać złego Dżafara i uratować uwięzioną księżniczkę. Gra została szeroko doceniona, choć początkowo nie sprzedała się porywająco. Nie przeszkodziło jej to jednak w osiągnięciu kultowego statusu i zainspirowaniu po drodze wielu twórców – w tym Érica Chahi odpowiedzialnego za Another World. W 1993 roku pojawiła się druga odsłona, która osiągnęła podobny sukces jak pierwowzór. W 1999 roku premierę miała Prince of Persia 3D, która niestety nie spodobała się graczom i słabo się sprzedała.
Seria powróciła dopiero w 2003 roku, kiedy to na PC, PS2, Nintendo GameCube i pierwszym Xboxie zadebiutowało Prince of Persia: The Sands of Time. Celem deweloperów z Ubisoftu było tchnięcie nowego życia w gatunek gier akcji, w czym pomógł im twórca pierwowzoru. Nad odświeżeniem tej właśnie odsłony obecnie pracuje Ubisoft. I niestety wciąż nie wiadomo, kiedy można się spodziewać końca prac. Firma zapewnia jednak, że remake powstaje, mimo anulowania zamówień premierowych.
Premiera Prince of Persia: The Sands of Time Remake ujrzy światło dzienne. Ubisoft oficjalnie potwierdził, że gra powstaje.
Odświeżona wersja przygód Księcia Persji ma być dostępna na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to cena Prince of Persia: The Sands of Time Remake wyniesie 140 zł.
Można było dotychczas przypuszczać, że seria bezpowrotnie umarła – jej miejsce zajęło przecież Assassin’s Creed. Na szczęście Ubisoft udowodnił, że o pamięta o tej marce, czego dowodem jest zapowiedź całkowicie nowej wersji kultowego Prince of Persia: The Sands of Time.
Remake ujawniono w 2020 roku i od tamtego czasu premiera Prince of Persia: The Sands of Time Remake została przełożona aż trzy razy, ostatnim razem bez ogłoszenia nowej daty. Przy okazji zmieniło się też studio przydzielone do produkcji. Gra z rąk Ubisoft Pune i Ubisoft Mumbai trafiła do Ubisoft Montreal, czyli twórców trylogii zapoczątkowanej w 2003 roku.
Zapowiedź remake’u nie spotkała się niestety z pozytywnym odzewem, głównie z uwagi na jakość oprawy graficznej, która prezentowała się niedzisiejszo. Najpewniej dlatego firma postanowiła przydzielić projekt innemu zespołowi. Nowi deweloperzy mają dołożyć wszelkich starań, aby dostarczyć możliwie najlepszą grę.
Jednak z uwagi na to, że Ubisoft zaczął proces anulowania zamówień przedpremierowych, wśród graczy zaistniała obawa, że gra zostanie skasowana. Z tego powodu firma oświadczyła, że nie ma powodów do obaw. Gra wciąż jest w produkcji, ale na ten moment nie wiadomo, kiedy się pojawi. Jednocześnie firma poinformowała, że nie ma planów odświeżania następnych odsłon. Może się więc okazać, że remake Sands of Time będzie swoistym pożegnaniem z serią.
Z tego, co wiemy, Prince of Persia: The Sands of Time Remake ma być wierny pierwowzorowi, jeśli chodzi o fabułę. Będzie to więc opowieść o księciu oszukanym przez złego wezyra, którego celem jest zdobycie nieśmiertelności. Wskutek jego działań zapanuje chaos i tytułowemu księciowi przyjdzie przywrócić dawny porządek.
Wiele elementów rozgrywki ma zostać usprawnionych i dostosowanych do dzisiejszych standardów. W odróżnieniu od oryginału mamy posiadać pełną kontrolę nad kamerą. Poza tym twórcy zmienią sterowanie, aby nie odbiegało od dzisiejszych produkcji. Przebudowie ma ulec również system walki, który ma być bardziej responsywny i różnorodny.
Trzon zabawy pozostanie niezmieniony. Wciąż będziemy przemierzać naszpikowane pułapkami lokacje, rozwiązywać zagadki środowiskowe, walczyć i wykonywać efektowne akrobacje, jak bieg po ścianie. Kluczową mechaniką jest cofanie czasu za sprawą tytułowych piasków, których moc drzemie w posiadanym przez księcia sztylecie. Podobnie jak w wersji z 2003 roku, możliwe będzie odblokowanie klasyki z końcówki lat 80.
Gra ma zostać zbudowana na tym samym silniku, co Assassin’s Creed Origins, a więc możemy spodziewać się zadowalającej oprawy graficznej. Pozostaje trzymać kciuki, aby twórcy nie natrafili na kolejne trudności.
Może Cię zainteresować:
