Paralives z ważną opcją, dzięki której zyska przewagę nad The Sims 4

| autor: Miłosz "AlexB" Szubert | Przeczytasz w 2 minuty
Zwiększ rozmiar tekstu
Paralives z ważną opcją, dzięki której zyska przewagę nad The Sims 4

Paralives z każdym kolejnym ogłoszeniem wyrasta na godnego konkurenta dla serii The Sims. Już teraz wiemy, że do produkcji Alexa Massé, twórcy m.in. PewDiePie’s Tuber Simulator, i jego ekipy z Paralives Studio trafi sporo elementów, które u wielu miłośnikach symulatorów życia budzą sporą ekscytację. Mowa tu o takich szczegółach, jak postacie zdejmujące buty po wejściu do mieszkania, dzięki czemu całość nie sprawia wrażenia sitcomu, w którym bohaterki potrafią chodzić po swoim domu w szpilkach (vide PCGamesN). Jedną z ciekawszych rzeczy, które trafią do Paralives, będzie Paramaker, narzędzie pozwalającego na tworzenie własnych bohaterów w tytule (znajdzie się w nim kilka opcji, których brakowało fanom chociażby w The Sims 4). Dodatkowo twórcy podzielili się opcją automatyzacji interakcji, która będzie ważna w kontekście rozgrywki.

Stylizacja do wyboru w Paralives

Kilka interesujących informacji na ten temat pojawiło się na profilu Alexa Massé w serwisie Patronite. W specjalnym poście zostały zaprezentowane różnego typu stylizacje, jakimi będą mogły pochwalić się nasze postacie. Mamy chociażby elegancką marynarkę z czerwoną kamizelką, elegancki strój dla dziecka z muszką czy skórzaną kurtkę i koszulę w kratę. Kombinacji i wzorów ma być rzekomo nieskończenie wiele, a do tego dojdą jeszcze dodatkowe możliwości, takie jak włożenie koszuli w spodnie. Sama zabawa w opracowanie własnego stylu może zatem zapewnić zabawę na długie godziny.

Paralives: stylizacja postaci

Automatyzacja interakcji i śmierć

Następnym elementem, który pojawi się w Paralives i z pewnością przypadnie do gustu wielu miłośnikom chociażby serii The Sims, jest sztuczna inteligencja naszych podopiecznych. W jednym z postów w serwisie Patronite (vide PCGamesN) Alex Massé chwali się możliwością włączenia sporej autonomii w wykonywaniu niektórych interakcji przez kontrolowanych przez nas bohaterów. Mowa tu chociażby o wychodzeniu do pracy, korzystaniu z toalety czy po prostu szukaniu sobie zajęcia w chwili nudy.

To właśnie ta ostatnia rzecz najbardziej ma odróżnić Paralives od The Sims 4. W produkcji studia Maxis, gdy Simowie nie mieli nic specjalnego do roboty, zazwyczaj po prostu siadali do komputera i grali w gry, niezależnie od tego, jaki mają charakter i zainteresowania. Produkcja Alex Massé ma te elementy brać pod uwagę – dla przykładu wykształceni muzycy dla rozrywki mogą sobie puszczać rozmaite utwory na swoich odtwarzaczach.

Kolejną rzeczą, której nie zabraknie w Paralives, jest śmierć. Jeśli uniemożliwimy naszym podopiecznym spełnianie swoich potrzeb, wówczas po prostu umrą. Nie stanie się to jednak nagle. Po drodze otrzymamy szereg sygnałów ostrzegawczych. Istnieje zatem szansa, że zgony nie nastąpią z powodów bardzo prozaicznych, jak chociażby przepełniony pęcherz.

Paralives to ambitny projekt

Wszystko to wygląda niezwykle obiecująco. Pytanie tylko, czy Paralives spełni nadzieje w nim pokładane? Trzeba bowiem pamiętać, że wciąż jest to gra niezależna, choć z ogromnymi ambicjami. Istnieje zatem obawa, że w pewnym momencie projekt ten przerośnie twórców. Trzymamy jednak kciuki, by tak się nie stało. A nawet jeśli Alexowi Massé i jego ekipie nie powiedzie się misja pokonania The Sims, to zawsze pozostaje wspomniane Life by You, które powstaje pod czujnym okiem Roda Humble’a, współtwórcy m.in. The Sims 2.

Może Cię zainteresować:

Filmoznawca z wykształcenia. Interesuje się wszystkim, co interesujące. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek i gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle).
Dziękujemy, że przeczytałeś cały artykuł. Jak go oceniasz?
5/5 - (4 głosy)

Czytaj Więcej