Gdy kompletowałem części i składałem swój komputer postanowiłem wyposażyć się w dość nietypową, niszową platformę jaką jest Intel x99. Niektórzy mogą ją znać, gdyż jako pierwsza wymagała pamięci DDR4 zamiast DDR3. Ze swoim debiutem pod koniec roku 2014 skierowana była w stronę profesjonalnych odbiorców, którzy wiedzieli do czego wykorzystać moc nowych procesorów.
Nie tylko samą mocą wyróżniały się na tle “cywilnych” procesorów serii Core. Były także znacząco droższe. i7-4770k kosztowała sama w sobie około 100 złotych mniej (1700 za 5820k i około 1600 za 4770k). Biorąc pod uwagę konieczność wyposażenia się w nową płytę główną (moja MSI x99s Gaming 7 kosztowała około 1200 złotych nowa w Komputroniku) oraz nowy (oczywiście droższy) rodzaj pamięci – różnica szybko przekształcała się w liczby czterocyfrowe.
Pomimo tego, że rok 2014 dobiegł końca, procesory oraz sama platforma rozwijała się jeszcze przez dłuższą chwilę aż do wyjścia platformy x299 w roku 2017. Teraz w 2019 roku ceny używanych procesorów spadły dość znacznie. Nie ma absolutnie żadnego problemu z zakupem wcześniej wspominanej i7-5820k na znanym serwisie aukcyjnym poprzez poniżej 400 złotych.
Okazuje się, że całkiem sporo. Przede wszystkim Całkiem nowoczesny procesor pracujący na architekturze 22nm, 6 rdzeni/12 wątków pracujących na taktowaniach 3,3 Ghz które można bardzo łatwo podkręcić, 15 MB pamięci Cache, wsparcie dla 8 banków pamięci RAM (Quad channel) oraz nawet wsparcie dla 4 kart graficznych jednocześnie – całkiem całkiem jak za takie pieniądze.
Jest jednak jedno „ale”. Niestety w ślad za procesorami nie poszły płyty główne. Te dalej utrzymują swoją cenę i za dobrą, używaną sztukę przyjdzie nam zapłacić w najlepszym wypadku około 600 złotych. W takiej sytuacji zestaw ten musi konkurować z nowymi procesorami takimi jak Ryzen 7 2700x i płytami z serii b350/b450.
Dlaczego akurat z Ryzenem 7? Po pierwsze tak jak już pisałem wcześniej głównym wyznacznikiem była cena – Ryzen 7 2700x w Komputroniku kosztuje 979 złotych i po mimo dużej różnicy w cenie samych procesorów robotę robią tu płyty główne.
Takowe pod Ryzena znaleźć można już od około 300 złotych (mówimy o nowych egzemplarzach). Po drugie – z czystej ciekawości chciałem zobaczyć jak high-endowy zestaw z 2014 roku będzie plasował się na tle bardziej popularnego, choć dalej dosyć drogiego nowego zestawu.
Jeszcze przed rozpoczęciem testu chciałbym napisać małe sprostowanie co do taktowań obydwu procesorów. Intel został podkręcony do stabilnych 4.6 GHz podczas, gdy Ryzen pomimo tego, że chodzi na tak zwanym “stocku” posiada boost i podczas obciążenia taktowanie wzrasta do 4.3 Ghz.
Test benchmarków nie byłby pełen bez potraktowania obydwu konstrukcji programem Cinebench R15. Sprawa wygląda bardzo prosto i dokładnie tak jak się tego spodziewałem. Ryzen 7 2700x ze swoim wynikiem na poziomie 1825 punktów zostawia w tyle Intela i7-5820k, który tych punktów zdobył “tylko” 1303. Program lubi duże ilości wątków, a procesor Ryzen 7 2700x ze swoimi 16 jest mu w stanie to zapewnić.
Oprócz Cinebencha przygotowałem jeszcze 3DMark – Firestrike. Benchmark jest o tyle ciekawy, gdyż pozwala sprawdzić jak bardzo procesor potrafi wykorzystać zasoby karty graficznej.
Sytuacja wyglądała tu interesująco, gdyż w tym benchmarku granice pomiędzy procesorami prawie w całości się zatarły – AMD było jednak odrobinkę lepsze z wynikiem 15885. Intel z drugiej strony pomimo porażki dość mnie zaskoczył – 15632 punkty to w dalszym ciągu bardzo dobry wynik.
Benchmarki benchmarkami – przejdźmy do gier. W związku z trudnością odtworzenia identycznych scenariuszy w niektórych grach i chęcią uzyskania miarodajnych rezultatów sięgnąłem po takie, które mają wbudowany w siebie benchmark. Na pierwszy ogień wybrałem dalej w miarę świeżego Far Cry 5 . Ustawienia graficzne wszystkie zostały ustawione na jak najwyższe, rozdzielczość FullHD.
Jak widać na załączonym obrazku (Intel i7-5820k znajduje się po lewej stronie), na procesorze niebieskich nie wygląda to aż tak dobrze. Pomimo, że wyniki dalej są dość wysokie, liczba minimalnych FPS różniła się o 20, a średnich i maksymalnych o 19. Wynik niezły, ale przynosi lekkie rozczarowanie.
Drugą i zarazem ostatnią grą jaka znajdzie się w tym zestawieniu będzie Counter-Strike: Global Offensive. Sama w sobie gra nie posiada żadnego wbudowanego benchmarku. Mogło to by być problemem, gdyby nie pomoc jednego użytkownika, który skonstruował mapę FPS Benchmark. Mapka sprawdza komputer w różnych sytuacjach, w których moglibyśmy znaleźć się grając w “ceesa” zapewniając granaty dymne, eksplozje oraz dużą ilość obiektów na samej mapie.
Chcąc nie chcąc muszę powiedzieć, że się tego spodziewałem – CS:GO jest grą bardzo “intelolubną” i widać to na załączonym obrazku (Intel dalej po lewej). Różnica niestety jest dość mała (niecałe 7 FPS przy tak dużej liczbie) że prawdopodobnie podczas gry nie potrafilibyśmy jej w ogóle dostrzec. Jednak patrząc na różnicę w cenie SAMYCH procesorów robi wrażenie.
Porównywanie obydwu jednostek sprawiło mi dużo przyjemności, jednak osobiście myślałem, że Intel poradzi sobie troszkę lepiej ze względu na to, że cena obydwu zestawów procesor + płyta jest porównywalna, a sprzęt ze stajni niebieskich można kupić tylko i wyłącznie używany.
W myśl zasady “chytry dwa razy traci” zostajemy z używanym sprzętem o niższej wydajności i gorszym “upgrade patch’u” (ewentualnie moglibyśmy zamienić go na procesor z serii X) niż jakbyśmy kupili nowego Ryzena 7 2700x wraz z nową płytą główną.
Różnica powiększyłaby się jeszcze bardziej gdybyśmy chcieli zastosować komputer do celów produkcyjnych – rendering filmów i obróbka zdjęć to tylko niektóre sektory, w których Ryzen będzie lepszy.
Nie zmienia to jednak faktu, że niesamowite jest to, że pomimo tak dużego upływu czasu pięcioletni procesor Intela jest dalej w stanie się obronić lub chociaż powalczyć z dzisiejszymi produktami.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tak dużej przewagi ze strony AMD. Pomimo, że porównywanie “pięciolatka” do prawie nowego procesora trochę minęło się z celem i mało kto (oprócz mnie) zastanawiałby się pomiędzy tymi obiema konstrukcjami.
Jednak sam proces „starzenia się” napawa nas optymizmem, ponieważ pokazuje, że technologia się rozwija, ale zainwestowanie w zaawansowany produkt, może opłacić się na kilka lat do przodu.
Jeżeli jednak ktoś składa nowy komputer całym serduszkiem mogę polecić Ryzena 7 2700x.
Autorem tekstu jest Maciej “Ekonomiczny” Kalisz
Przeczytaj również: