W marcu upłynęło równo sześć lat od premiery Switcha, czyli jak na razie ostatniej konsoli firmy Nintendo. Przez ten czas na rynku zdążyły się pojawić dwie nowe wersje tej platformy (całkowicie przenośne Lite oraz nieco ulepszony w stosunku do pierwowzoru OLED), a konkurencja wyprodukowała konsole następnej generacji (PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S). O pełnoprawnym następcy Switcha wciąż jednak nic oficjalnie nie wiemy. Wkrótce może się to jednak zmienić.
Jak podają analitycy z Visible Alpha (via Game Rant), Nintendo może odnotować spadek zysków aż o 57%. Jest to spowodowane faktem, że większość ludzi, która była zainteresowana kupnem Switcha, już to zrobiła, a doskonałe wyniki osiągane przez gry (chociażby bijące rekordy Pokemon Scarlet i Violet czy nadciągające The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, które zapewne również okaże się hitem) nie są w stanie w pełni zrekompensować spadku przychodów z powodu gorszej sprzedaży sprzętu. To zatem najlepszy moment, by powoli zacząć myśleć o czymś nowym. Czy będzie to Switch 2? A może coś zupełnie innego? Możemy tylko zgadywać.
Jak zauważają dziennikarze serwisu Game Rant, premiera nowej konsoli od Nintendo może nastąpić w przeciągu najbliższych 12-18 miesięcy.
O tym, że następcy Switcha możemy się doczekać wkrótce, świadczy również to, w jakich odstępach czasowych wydawano w przeszłości kolejne konsole Nintendo:
Switch już teraz jest jedną z najdłużej żyjących konsol Nintendo.
Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak czekać na oficjalne doniesienia związane z nową platformą japońskiego giganta. Mówi się, że do ich ogłoszenia dojdzie podczas prezentacji Nintendo Direct, która odbędzie się we wrześniu. Niewykluczone jednak, że nastąpi to dopiero na początku przyszłego roku.
Może Cię zainteresować: