RPG to ulubiony gatunek wielu graczy, głównie z uwagi na wysoki poziom fabuły. Nieważne, czy mówimy o produkcji wykonanej w klasycznym duchu (z rzutem izometrycznym i kontrolowaniem całej drużyny), czy o tytule bardziej nastawionym na efektowną akcję. Gry RPG pozwalające wejść do nowej rzeczywistości i przeżyć niezapomnianą przygodę są wspaniałym doświadczeniem. Co więcej, immersja w tym wypadku oddziałuje ze szczególnie dużą siłą. Często decydujemy jakim bohaterem chcemy być i kogo obdarzymy uczuciem. Czy będziemy realizowali swoje cele za pomocą dyplomatycznych metod, czy może z wykorzystaniem brutalnej siły.
Przygotowaliśmy ranking dziesięciu najlepszych gier RPG. Jest to subiektywne zestawienie, w którym pod uwagę wzięliśmy przede wszystkim jakość opowiadanej historii – choć nie tylko, gdyż inne aspekty też miały znaczenie. Część pozycji z listy to serie – takie ujęcie uzasadniamy faktem, iż poszczególne odsłony tworzą jedną całość. Skupiliśmy się na klasycznych, zachodnich przedstawicielach gatunku. Jeśli interesują Was japońskie gry fabularne (jRPG), poświęciliśmy im oddzielne zestawienie.
Oto nasza lista zbierająca najlepsze gry RPG:
Jeśli chodzi o gry wideo, Wiedźmin to nasze największe dobro narodowe. Może pamiętacie, co jeden z premierów dał odwiedzającemu Polskę prezydentowi Barackowi Obamie? Drugą odsłonę serii zatytułowaną Zabójcy królów. Ogółem każda odsłona przygód Geralta z Rivii jest inna – „jedynka” może wydawać się archaiczna pod względem mechaniki, ale ma najbardziej rozbudowany, pięcioaktowy scenariusz, wspaniale spinający wszystkie wątki (zemsty, konfliktu na tle rasowym czy tajemniczego dziecka). Jeśli chodzi o najlepsze gry RPG na PC, do dziś pozostaje w topie.
Gra Wiedźmin 2: Zabójcy królów prezentuje się nowocześniej i dla odmiany na pierwszy plan wysuwają się w niej sprawy polityczne. „Trójka”, czyli Dziki gon, to już bardziej klasyczne, epickie fantasy, lecz również z intrygującymi zadaniami po drodze. Najlepsze są jednak fabularne dodatki, zwłaszcza Krew i wino – mroczne, baśniowe zwieńczenie opowieści o Białym Wilku.
Trylogia Mass Effect ma jedne z najlepiej napisanych postaci w grach RPG – nawiązujemy z nimi więź i dlatego jeszcze mocniej angażujemy się w wydarzenia. Jest epicko, bo to wielkie SF z ratowaniem świata na pierwszym planie. Odpowiadające za produkcję BioWare nie zapomniało o pojedynczych bohaterach i ich osobistych dylematach. Mamy tu więc wyjątkową równowagę między losem jednostek, a całych cywilizacji. Poza tym trudno znaleźć RPG-a o równie fantastycznym soundtracku – z łatwością budzącym wspomnienia, wywołującym wzruszenie czy budującym tajemniczą atmosferę. Tworzące go utwory podnoszą dramatyczność i zapadają w pamięć.
Gwiezdne wojny to seria znana z jednego z najbardziej zaskakujących zwrotów akcji w dziejach kinematografii (z pewnością większość z Was doskonale go zna). Pierwsza część Star Wars: Knights of the Old Republic podąża tą samą drogą – prowadzącą do istnego trzęsienia ziemi w fabule. Na tym atuty produkcji się nie kończą. Wspólnie z charakterną, różnorodną drużyną decydujemy o losach świata i ponosimy konsekwencje swoich działań. Czy pociąga nas Ciemna Strony Mocy, czy może wolimy być szlachetnym Jedi – gra daje tutaj swobodę, a emocjonalne zwroty akcji nawet najlepszych ludzi mogą skłonić do złych czynów. Druga część tej serii to również klasyka, udanie kreśląca złożony z odcieni szarości i oscylujący między Dobrą a Ciemną Stroną Mocy obszar moralny.
Nieliniowość to istotny element Divinity: Original Sin 2. Jeśli zdecydujemy się na ekstremalne rozwiązanie, gra pozwala nawet pozbawić życia wszystkie postacie niezależne w okolicy. Dowolność wypada jednak naprawdę przekonująco, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę rozbudowaną, wielowątkową fabułę, która respektuje wszelkie nasze decyzje.
Pomysł na mroczny świat jest wyjątkowy – z jednej strony znajdziemy tu ładne, sielankowe lokacje, a z drugiej plugawe okropieństwa, od których skóra cierpnie. Możemy zagrać postaciami z przeszłością i unikalnymi cechami charakteru, co okazuje się lepsze od anonimowych protagonistów – nie wcielamy się w białą kartkę papieru, tylko w KOGOŚ. Produkcja wywołuje również refleksję na temat niszczycielskiego wpływu człowieka na przyrodę i zwierzęta – na każdym kroku widzimy, jak cierpią one przez działania ludzi. Niewykluczone, że to ukryty przekaz ekologiczny.
Jedni go nienawidzą, inni kochają. Oto Gothic, w Polsce absolutnie kultowa gra. W jakiej innej produkcji trafiamy do zamkniętej pod potężną barierą kolonii karnej jako skazaniec? Brzmi posępnie, ale ten tytuł ma do siebie dystans wyrażany prostym humorem. Mechanika jest drewniana, lecz pod nią skrywa się wciągająca opowieść o przemianie totalnego zera w bohatera, prowadząca nas przez podzielone społeczeństwo i cwaniaków, chcących wykorzystać nasz brak doświadczenia. Konstrukcja wrogiego świata, który najchętniej sprzedałby głównemu bohaterowi fangę w nos, okazała się strzałem w dziesiątkę. Piranha Bytes powtórzyła ją w kolejnych swoich seriach – Risenie i Elexie.
Dragon Age daje się zapamiętać za smutny obraz świata. Tutaj zdecydowanie nie jest kolorowo, a plagi mrocznych pomiotów stanowią poważne zagrożenie i jawią się niczym boski potop. Na domiar złego wszędzie panują podziały utrudniające zajęcie się wspomnianym problemem. Sytuacja wydaje się fatalna i ta atmosfera potencjalnej przegranej potrafi udzielić się graczowi. Znów mówimy o ratowaniu świata, jednak zanim tego dokonamy, poznajemy raczej przygnębiającą rzeczywistość. Nie brakuje wyborów moralnych, wspinania się w hierarchii, nawet na pozycję króla, i epickiej walki. Fantasy pełną gębą i z postaciami dopracowanymi jak w Mass Effect – obie serie są od tego samego studia, więc podobieństwa nie powinny dziwić.
Planescape: Torment jest najbardziej skomplikowaną grą pod względem fabuły ze wszystkich zamieszczonych na tej liście. Ten tytuł jest jak dobra książka, którą trzeba uważnie czytać. Od gracza wymaga się kombinowania, ogarniania mnóstwa informacji o świecie przedstawionym i smykałki do filozofowania na egzystencjalne tematy. Za bogactwem treści idzie właśnie potrzeba oddania się produkcji, cieszenia się każdym jej zdaniem, chłonięcia mroku, cierpliwego odkrywania tajemnic i budowania bohatera w takim kierunku, jakim chcemy. Aż trudno pojąć, jak wielką trzeba mieć wyobraźnię, by coś takiego stworzyć.
Jednocześnie jest to bardzo oryginalna opowieść – budzimy się w kostnicy pozbawieni wiedzy, kim jesteśmy i co takiego się stało. Tajemnice odgrywają tu istotną rolę, nie wiadomo, komu można ufać, a wokół pojawia się sporo mroku i dominuje atmosfera beznadziejności. Planescape: Torment wymaga zaangażowania, ale jeśli chodzi o najbardziej ambitne, najlepsze gry RPG, ciężko trafić lepiej.
Gra, której pewnie się tutaj nie spodziewaliście. Drakensang: The Dark Eye może nie cieszy się tak dużą popularnością, jak inne wymienione gry RPG, ale dla pewnego grona fanów to klasyka. Umiejscowiony w przesłodzonym, relaksującym świecie, powolny drużynowy RPG wystawia cierpliwość gracza na test, ale w zamian pozwala poznać świetnie zaplanowaną historię ze szczyptą lekkiego humoru. Przygoda wzywa i chociaż jest w dużej mierze liniowa, oferuje wszystkie potrzebne składniki, byśmy mogli spokojnie delektować się klimatem fantasy – poprzetykanym niebezpieczeństwami, nienaruszającymi naszego dobrego samopoczucia.
Fallout: New Vegas można kojarzyć z przemierzania pustkowii przy klimatycznej muzyce z lat 40., 50. i 60. (poszukajcie soundtracku na YouTubie – warto!). Pomyli się jednak ten, kto sądzi, że ta postapokaliptyczna rzeczywistość musi być monotonna. Ocaleńcy próbują przeżyć i zakładają ugrupowania, a my musimy lawirować pomiędzy nimi – ale nawet zręczne krążenie w końcu sprawi, że u kogoś sobie nagrabimy. Od nas zależy, co z tym zrobimy, bo gra daje dużo wolności.
To brutalne postapo, w którym każdy patrzy głównie na siebie, a niebezpieczeństwa czyhają na każdym rogu i nikogo nie obejdzie nasza ewentualna śmierć. W grze podejmujemy trudne decyzje z dużą mnogością wariantów działania – nie ma jasnego podziału na dobro i zło, a każda frakcja ma swoje za uszami.
Pierwszy Baldur’s Gate to protoplasta najlepszych drużynowych RPG-ów fantasy – niewyrobiony, surowy, ale już pokazujący potencjał kanadyjskiego studia BioWare (które wtedy jeszcze dopiero kształtowało swoją markę). W drugiej odsłonie serii deweloper osiągnął poziom mistrzostwa w tworzeniu ogromnej, wielowątkowej fabuły i rozbudowanych relacji między bohaterem a kompanami – to top najlepszych gier RPG. Tytuł nie prowadzi nikogo za rączkę, pozwala popełniać błędy i umożliwia zanurzenie się w zadziwiające, żyjące środowisko, na które wpływamy podejmowanymi decyzjami. Baldur’s Gate 2 to klasyka gier fabularnych, która wcale się nie zestarzała. Oferująca wielką treść, ale też nieprzytłaczającą rozkminami jak Planescape: Torment. To przygoda, w której nie może Was zabraknąć – z wieloma postaciami i częstymi, długimi rozmowami, które sprawiają, że członkowie drużyny stają się kompanami na śmierć i życie. Obie części tej kultowej serii sprawiają, że z niecierpliwością wyczekujemy „trójki”. Minęło już ponad 20 lat od premiery ostatniej części, więc zdecydowanie nadszedł czas na premierę pełnej wersji Baldur’s Gate 3.
Mogą Cię zainteresować: