Niepokojące wieści o zamknięciu usługi Google Stadia pojawiły się po raz pierwszy latem 2022 roku. Firma zaprzeczyła im i platforma działała dalej. Utrzymywanie Stadii najwidoczniej okazało się jednak na tyle nieopłacalne, że zdecydowano się w końcu ją zamknąć.
Ostatecznie Google Stadia zakończy swój żywot 18 stycznia 2023 roku.
W krótkim komunikacie wystosowanym przez Phila Harrisona – wiceprezesa i dyrektora generalnego Google – możemy przeczytać, że usługa nie spotkała się z takim zainteresowaniem użytkowników, na jakie liczyła firma: „Kilka lat temu uruchomiliśmy usługę związaną z grami, Stadię. Technologia, na której została oparta, miała potencjał, ale nie zyskała sobie takiego uznania wśród konsumentów, na jakie liczyliśmy. Podjęliśmy więc trudną decyzję o rozpoczęciu procesu uśmiercania Stadii.”
W oświadczeniu firma wspomina również o zwrocie kosztów dla użytkowników, którzy kupili sprzęt za pośrednictwem Google Store oraz gry w sklepie Stadia. „Jesteśmy wdzięczni użytkownikom, którzy byli z nami od początku. Zwrócimy im koszt zakupu sprzętu w Google Store, a także nabycia gier i zawartości dodatkowej w sklepie Stadia. Gracze będą mogli korzystać z posiadanej zawartości do 18 stycznia 2023 roku, celem ukończenia rozpoczętych gier. Zakładamy, że do połowy stycznia następnego roku większość zwrotów zostanie sfinalizowana. Zainteresowani znajdą więcej szczegółów w naszym Centrum Pomocy”.
Google w swoim komunikacie o końcu Stadii zapewniło, że gracze dostaną zwrot pieniędzy za zakupione kontrolery i gry. Gracze wcale jednak nie muszą tracić posiadanych produkcji, co pokazuje przykład Ubisoftu.
Firma odpowiadająca za stworzenie takich serii, jak Far Cry i Assassin’s Creed wyszła naprzeciw osobom, które do tej pory korzystały ze Stadii. Ubisoft pozwolił na przeniesienie niektórych zakupionych w tej usłudze gier na komputery osobiste. Wiemy też, że Studio IO Interactive zapewniło, że gracze korzystający ze Stadii będą mogli kontynuować granie w Hitmana na innych platformach.
W trudniejszej sytuacji są deweloperzy. Google nie wykazało się odpowiednią komunikacją i część twórców o zamknięciu Stadii dowiedziała się dopiero wtedy, gdy wiadomość została publicznie udostępniona. Studia straciły więc czas, przygotowując wersje gier na Stadię. Co gorsza, istnieją tytuły dostępne wyłącznie na wspomnianej platformie, a zatem grozi im definitywne zniknięcie, jeśli nie emigrują chociażby na platformę Steam.
Mimo strat ponoszonych przez projekt Google Stadia, firma na przestrzeni lat zapewniała, że nie uśmierci przedsięwzięcia. Tak było choćby w lutym 2022 roku. Firma oświadczyła wtedy, że ma poważne plany dotyczące sprzętu.
Wieść skomentował m.in. znany dziennikarz branżowy, Jason Schreier, który swoimi przemyśleniami podzielił się na Twitterze.
Wspominał on 2019 rok, kiedy zapytał Phila Harrisona, czy Google Stadia będzie kolejnym projektem firmy, który wkrótce zostanie uśmiercony. W tym samym czasie dziennikarz zwiastował zresztą rychłą śmierć usługi – wkrótce po jej premierze zauważył, że Stadia nie cieszy się popularnością. Zasugerował wtedy również, że Google nie podda się tak łatwo, zwłaszcza w obliczu poczynionych inwestycji.
Ostatecznie usługa Google Stadia upadła – tak jak większość się spodziewała.
Na koniec warto dodać, że pracownicy korporacji zaangażowani w rozwój Stadii nie stracą pracy. Wiceprezes Google zapewnił, że dla wielu z nich znajdzie się miejsce w innych działach firmy. Technologia użyta do stworzenia usługi również nie pójdzie do kosza. Może ona znaleźć zastosowanie w serwisie YouTube, sklepie Google Play czy w kwestiach związanych z rozszerzoną rzeczywistością (Augmented Reality – AR).
Mogą Cię zainteresować:
