Seria FIFA na dobre zapisała się w historii gier komputerowych. Jej kolejne odsłony co roku trafiają do sklepów, obiecując często wielkie zmiany w mechanikach i powiew świeżości. Wielu graczy sceptycznie podchodzi do tych zapowiedzi i twierdzi, że tak naprawdę każda następna FIFA różni się od swojej poprzedniczki tylko nieznacznie, a najbardziej zauważalną modyfikacją jest zmiana numerka w tytule gry. Wiele wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości miłośnicy wirtualnych rozgrywek piłkarskich dostrzegą znacznie więcej nowości. Okazuje się bowiem, że Electronic Arts nie będzie tworzyć w przyszłości kolejnych gier z cyklu FIFA. FIFA 22 była przedostatnią z nich. Jesienią tego roku dostaniemy jeszcze FIFA 23, ale w kolejnych latach gracze otrzymają EA Sports FC.
Niewiele wiemy na temat EA Sports FC, choć sporo możemy się domyślić. Na pewno otrzymamy kolejną grę piłkarską. Główną różnicą między nowym tytułem a grami z cyklu FIFA ma być to, że EA Sports FC nie będzie bazować na licencji organizacji piłkarskiej FIFA, której przewodniczącym jest Gianni Infantino. Wbrew pozorom ma to pewne zalety. Electronic Arts zyska wolny wybór w tworzeniu nowej marki, ponieważ zarząd firmy nie będzie musiał ustalać wielu szczegółów z organizacją, która użycza deweloperowi swojej licencji. Pierwsze konkrety o nowej marce mamy otrzymać latem 2023 roku. Premiera pierwszej odsłony EA Sports FC powinna nastąpić kilka miesięcy później, we wrześniu bądź październiku. To właśnie w tym okresie Electronic Arts tradycyjnie wypuszcza swoje gry piłkarskie.
Co ciekawe, równolegle do ruchów Electronic Arts organizacja FIFA ogłosiła, że cykl gier piłkarskich z jej logo będzie powstawać nadal. Za tworzenie kolejnych tytułów będą odpowiedzialne zewnętrzne studia deweloperskie. Może twórcy UFL? FIFA 24 albo FIFA 25 wciąż może powstać, ale gry te nie będą miały zbyt wiele wspólnego z uwielbianą przez miliony serią.
Moim zdaniem firma Electronic Arts podjęła bardzo ryzykowną, ale dobrą decyzję, z której może wyniknąć wielki sukces.
Z jednej strony deweloper straci licencję największej organizacji piłkarskiej na świecie, ale jednocześnie zyska wolność w tworzeniu wirtualnych rozgrywek. To oznacza, że „Elektronicy” będą mogli pozwolić sobie na implementację pomysłów, które wcześniej mogły być blokowane przez zarząd FIFA. Te pomysły z pewnością wniosłyby sporo świeżości do piłkarskiej serii.
Z drugiej strony może być tak, że EA da się ponieść fantazji i w swojej pierwszej odsłonie EA Sports FC zaoferuje sporo udziwnień, które nie przypadną graczom do gustu. Miłośnicy gier piłkarskich nie mają raczej powodów do narzekań, bo na dobrą sprawę będą mieli do wyboru zarówno nowość od Electronic Arts, jak i FIF-ę tworzoną przez zewnętrzne studia. Od przybytku głowa nie boli.
Mogą Cię zainteresować: