Fani urządzeń marki Intel pewnie z zaciekawieniem czekali na pierwsze testy układu graficznego Intel Arc A380 – pierwszego stworzonego przez firmę GPU dedykowanego tańszym komputerom do grania. Producent zapowiadał, że będzie to bardzo konkurencyjna karta graficzna, a wczesne benchmarki potwierdziły, że drzemie w niej spory potencjał. Problem z benchmarkami jest jednak taki, że często mają się one nijak do codziennego użytkowania. Niestety okazało się, że w grach Intel Arc A380 radzi sobie gorzej niż dostępne już na światowym rynku układy AMD.
Karty graficzne Arc dla komputerów stacjonarnych przez kilka pierwszych miesięcy mają być dostępne wyłącznie w Chinach. Pierwszym modelem, który trafił na rynek, jest podstawowy procesor graficzny Arc A380. Pojawił się on tydzień temu, a jego cena to 1030 juanów, czyli około 690 złotych.
Nowa karta graficzna nie imponuje pod względem chłodzenia czy ogólnej estetyki. Intel twierdzi jednak, że jest ona do 25% szybsza od Radeona RX 6400 firmy AMD w podobnej cenie. Jeśli przyjrzeć się specyfikacji, Arc A380 ma kilka zalet, takich jak sześć gigabajtów pamięci GDDR6 podłączonych do 96-bitowej magistrali, interfejs PCIe 4.0 x8 oraz trzy porty DisplayPort 2.0.
Niemniej wczesna niezależna recenzja opublikowana przez użytkownika serwisu Bilibili, Shenmedounengce, sugeruje, że karta Intela nie wypada najlepiej poza syntetycznymi benchmarkami, w których plasuje się pomiędzy Radeonem RX 6500 XT a RTX 3050 firmy Nvidia. Po uruchomieniu testów 3DMark Port Royal i Timespy można nawet odnieść wrażenie, że A380 ma pewien potencjał – w obsłudze ray tracingu radzi sobie lepiej od porównywanych układów AMD.
W rzeczywistych testach gier Intel Arc A380 okazał się mniej wydajny niż Radeon RX 6400 firmy AMD. Przegrywał pod względem wydajności w popularnych tytułach, takich jak PUBG, GTA 5, Shadow of the Tomb Raider, League of Legends, Forza Horizon 5 i Red Dead Redemption 2. W rzeczywistości podstawowa karta graficzna Intela radzi sobie gorzej niż GTX 1650 firmy Nvidia w grach DirectX 11, DirectX 12 i Vulkan.
Można mieć jedynie nadzieję, że skoro producent nie zdecydował się jeszcze wprowadzić tego układu graficznego na rynek światowy, to nadal jest czas, aby go dopracować i kolejne modele zaoferują konkurencyjną cenę oraz zdecydowanie lepsze możliwości w grach. Trzymam za to kciuki, bo konkurencja zawsze motywuje pozostałe firmy do wprowadzania na rynek bardziej przystępnych cenowo sprzętów, na czym oczywiście zyskuje sam klient. Tymczasem jeśli szukacie karty graficznej, to zapraszamy do naszego rankingu z najlepszymi kartami graficznymi
Karty graficzne Intela nie poradziły sobie najlepiej, ale nie oznacza to, że producent się poddaje. Potwierdzeniem tego jest post z Twittera, który znajdziecie poniżej. Wypowiada się w nim Raja Koduri, wiceprezes działu architektury, grafiki i oprogramowania Intela.
Z wiadomości wynika, że do końca tego roku Intel zaprezentuje jeszcze cztery nowe karty graficzne. Oficjalna dokumentacja wskazuje jednak na to, że trzy z nich zadebiutują w przedziale czasowym od 5 sierpnia do 29 września. To samo źródło mówi również o tym, że jednostki zadebiutują po cichu, bez szczególnego rozgłosu. Producent ma je zapowiedzieć praktycznie w momencie, kiedy trafią do sprzedaży.
Oznacza to również, że niezależne wyniki testów pojawią się prawdopodobnie dopiero po tym, jak już układy wylądują na półkach sklepowych. Na ten moment pozostaje jedynie czekać na przypływ informacji.
Mogą Cię zainteresować: