Jeśli GTA 6 nie otrzyma tych nowości, to wracam do „piątki” i Los Santos

| autor: Krzysiek Kalwasiński | Przeczytasz w 4 minuty
Zwiększ rozmiar tekstu
Jeśli GTA 6 nie otrzyma tych nowości, to wracam do „piątki” i Los Santos

Premiera każdego kolejnego Grand Theft Auto to wielkie wydarzenie nie tylko w branży gier. To od wielu lat fenomen popkulturowy, kojarzony przez ludzi spoza gamingowego świata. Wynikało to czasem z kontrowersji (niezliczone sytuacje z obwinianiem wirtualnej rozrywki o skłanianie do przemocy), ale też z ogromnej popularności tej serii. 

GTA 6 także narobi wokół siebie dużo szumu – ba, już to robi! – a w samej grze pojawi się wiele nowości. Bez części z nich nie wyobrażam sobie produkcji studia Rockstar Games, a za wiodącą nowinkę uważam kobietę w głównej roli. Dobrze wymyślona babka w gangsterskiej marce byłaby skarbem! 

Więcej sposobów przemieszczania się

Nowe środki transportu są pewnikiem, choć w GTA doświadczyliśmy już prawie wszystkiego w tym aspekcie. Chętnie zobaczyłbym natomiast opcję jazdy na deskorolce, która miała pojawić się w GTA: San Andreas (jak sugerują przedpremierowe zrzuty ekranu). Równie ochoczo przyjąłbym możliwość skorzystania z deski snowboardowej czy surfingowej. Zwłaszcza gdyby powiązano to z minigrami, również w rozgrywce wieloosobowej.

GTA od zawsze oferowało wiele opcji eksploracji świata, ale mogłoby być tego więcej.
GTA od zawsze oferowało wiele opcji eksploracji świata, ale mogłoby być tego więcej.

Najbardziej chciałbym otrzymać w GTA 6 rozbudowany system parkouru – coś podobnego istnieje już od jakiegoś czasu, ale brakuje lepszych możliwości przemieszczania się po samych budynkach. Nie mam na myśli wręcz nieograniczonego wspinania się niczym w serii Assassin’s Creed, a po prostu rozbudowę tego, co już dostaliśmy – do poziomu zbliżonego do parkouru obecnego np. w Dying Light. Dzięki temu pościgi lub ucieczki na piechotę byłyby bardziej ekscytujące, a eksploracja świata sprawiałaby więcej przyjemności.

Wpływ na aparycję i samopoczucie kontrolowanej postaci

Swego czasu dobre wrażenie zrobiły na mnie opcje ustalania nie tylko wyglądu, lecz także kondycji CJ-a w GTA: San Andreas. Ostatnia odsłona cyklu tylko częściowo wykorzystywała tę mechanikę, bo pozwalała postaciom stawać się lepszymi w tym, co najczęściej robią. Zabrakło jednak wpływu na sylwetkę poprzez chodzenie na siłownię albo odwrotnie – przybierania (lub tracenia) na wadze w sytuacji, gdy prowadzimy mniej aktywny tryb życia. Dobrze by było, gdyby przekładało się to także na umiejętności postaci, np. w walce wręcz.

Statystyki postaci można rozwijać w GTA 5, ale nie umywa się to do tego, co oferuje GTA: San Andreas z leciwego PS2.
Statystyki postaci można rozwijać w GTA 5, ale nie umywa się to do tego, co oferuje GTA: San Andreas z leciwego PS2.

Nie może zabraknąć również tego, co znalazło się w Red Dead Redemption 2 czy Deadly Premonition – mam na myśli dbanie o higienę i dobre samopoczucie postaci. Mogłoby to wprawdzie okazać się dla niektórych uciążliwe, podobnie jak te wszystkie drobne czynności w RDR 2, ale zwiększyłoby immersję. Zwłaszcza gdyby postaciom pobocznym zdarzało się komentować to, jak zaniedbany jest nasz protagonista (albo protagoniści). 

Misje odbywające się w innych częściach świata

Bardzo uradowały mnie plotki mówiące o tym, że część akcji GTA 6 rozegra się poza miastem. Coś podobnego było już w Red Dead Redemption 2 i okazało się ciekawym urozmaiceniem, zwłaszcza jeśli chodzi o narrację. W przypadku GTA 6 przydałoby się, gdyby tematyka gry dotyczyła karteli narkotykowych, a naszym postaciom przyszłoby w jakimś stopniu brać udział w tworzeniu ich imperium – albo w konkurowaniu z nimi.

Mogłoby to zostać zrealizowane w postaci osobnej mapki (osadzonej np. na Kubie), gdzie dostawalibyśmy się samolotem – najpewniej byłaby to szybka podróż w formie scenki. Coś zbliżonego występuje już w związku z Cayo Perico dodanym do GTA Online. Tam z kolei panowałby oczywiście inny klimat, dostępne byłyby inne pojazdy, a także odmienne misje. Trudno zgadnąć, co planują deweloperzy z Rockstar Games, ale czegoś podobnego nie było jeszcze w serii, choć w innych grach – jak najbardziej.

Grywalna postać kobieca

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w GTA 6 znajdą się dwie grywalne postacie – Jason oraz Lucia. Nie byłby to pierwszy raz w tej serii, gdy pojawia się kobieta, którą możemy sterować – ale podobna sytuacji nie zaistniała, odkąd kultowa franczyza przeszła w trójwymiar. Jeśli okazałoby się to nieprawdą, byłbym srogo zawiedziony, choć kiedy to możliwe, wybieram raczej męską postać dla większej immersji. Pisarze z Rockstar Games wymyślają jednak świetnych bohaterów i chętnie doświadczyłbym gangsterskiej historii z żeńskiej perspektywy.

W grach brakuje zresztą twardych, bezpardonowych kobiet, zwłaszcza takich, w które można się wcielić. Być może Lucia stałaby się ikoną dla wielu graczek i spełnieniem swoistego power fantasy. Dla mnie byłoby to również odbiciem tego, co oglądamy w kinie – Atomic Blonde, Kill Bill (obie części), Thelma i Luise oraz Bonnie i Clyde to produkcje, w których można zobaczyć silne bohaterki.

Bardziej rozbudowane budynki

W GTA 4 znajdowało się znacznie więcej elementów stawiających na realizm i immersję. Jednym z nich były bardziej rozbudowane wnętrza budynków. Do wielu z nich mogliśmy wejść i trochę się po nich pokręcić. W GTA 5 nieco tego zabrakło, bo nawet dostanie się do wynajmowanego domu wymaga oglądania przez moment ekranu wczytywania. Chciałbym, żeby w „szóstce” zrealizowano to inaczej – a jest to możliwe, co pokazał m.in. Cyberpunk 2077.

Fajnie byłoby móc w GTA 6 wejść chociaż na klatkę schodową niektórych budynków.
Fajnie byłoby móc w GTA 6 wejść chociaż na klatkę schodową niektórych budynków.

Rozbudowanie wnętrz budynków i nadanie GTA 6 większej wertykalności najpewniej podniosłoby także wartość misji fabularnych. O swobodnej eksploracji nie wspominając. Jednocześnie twórcy musieliby zadbać, żeby zadania te nie były tak mocno liniowe i aby do danego miejsca dało się dostać się na różne sposoby. 

Przydałoby się też więcej opcji w samym podejściu do misji. Chcemy zaatakować budynek od frontu, oczyszczając go od poziomu zerowego do samej góry, czy może wykonać wjazd od dachu? Umiem się przestawić na liniowy charakter misji w GTA 5 i RDR 2, ale chciałbym, żeby GTA 6 oferowało tu więcej możliwości. Choć z każdym dniem martwię się o to coraz mniej. Wszystko wskazuje na to, że twórcy wciąż kierują się swoją maksymą mówiącą o przekraczaniu ustalanych przez branżę granic. Jestem pewny, że świat będzie kolejny raz zachwycony nowym GTA i przez następne lata nic do jego poziomu nawet się nie zbliży.

Komputronik Gaming Google News

Może Cię zainteresować:

Mój pierwszy wybór to wszelkiej maści gry zręcznościowe, ale dobrym RPG (zwłaszcza japońskim) również nie pogardzę. Bawi mnie wszystko poza typowymi grami sportowymi. Filmy również aktywnie zabierają mi czas, podobnie jak muzyka.
Dziękujemy, że przeczytałeś cały artykuł. Jak go oceniasz?
2.4/5 - (39 głosów)

Czytaj Więcej


Czytaj NANO