Bethesda zapewnia unikalne doświadczenia, dlatego jeśli ktoś nie lubi klimatów fantasy, to może zwrócić się ku postapokaliptycznemu uniwersum Fallout. Przemierzanie pustkowi zniszczonych wojną atomową ma w sobie coś niepowtarzalnego i z pewnością Fallout 5 będzie kontynuował ten trend.
Na ustach fanów wciąż pojawia się pytanie: „Kiedy premiera Fallout 5?”. Od debiutu czwartej części minęło już prawie osiem lat i nie otrzymaliśmy nawet zapowiedzi gry. Można jednak oszacować, ile jeszcze czasu minie, zanim gracze otrzymają szansę zagrania w Fallout 5, i stwierdzić, dlaczego może to zająć dłużej, niż byśmy chcieli.
Spis treści:
Na premierę Fallout 5 będzie trzeba jeszcze poczekać przynajmniej kilka lat. Deweloperowi udało się naprawić Fallout 76, który obecnie oferuje dużo zawartości dla fanów postapokaliptycznego uniwersum. Oprócz tego w kolejce są inne projekty. Najnowszy to oczywiście Starfield. Kolejną pozycją jest The Elder Scrolls 6.
Kolejna podróż do Tamriel sprawia, że trudno mówić o premierze Fallout 5. Od zaprezentowania teasera The Elder Scrolls VI minęło już pięć lat, a rok temu Todd Howard zdradził, że gra znajduje się dopiero w preprodukcji. To nie jest dobra informacja dla osób wyglądających za kolejną odsłoną Fallouta.
Premiera Fallout 5 jest realna najwcześniej w okolicach 2030 roku.
Nie da się ukryć, że to naprawdę odległy termin. Niestety gra czeka w kolejce. Wydaje się jednak, iż warto czekać, ponieważ każda kolejna produkcja Bethesdy prezentuje coraz większy rozmach.
Fallout 76 daje szansę na to, by wspólnie ze znajomymi odwiedzić niebezpieczne, postapokaliptyczne tereny. Główne gry Bethesdy zawsze jednak stawiały na rozgrywkę dla jednego gracza i istnieje duża szansa, że to samo będzie miało miejsce w przypadku Fallouta 5. Bethesda nie chce umieszczać wieloosobowych funkcji w każdej swojej produkcji.
Zagadkę stanowi kwestia tego, w jakich dokładnie realiach postapo zostanie osadzony Fallout 5. W przeszłości mieliśmy do czynienia zwykle ze zdecydowanie pustynnymi klimatami. Dlatego ciekawymi opcjami byłyby między innymi bagienne obszary Luizjany lub śnieżna północ Alaski. Fallout 5 w takich miejscach byłby interesującą grą.
Zmutowane bagienne monstra lub śnieżne bestie czyhające na tamtejszych podróżników urozmaiciłyby bogate uniwersum. W końcu krypty mogły zostać zbudowane wszędzie. Zwłaszcza ciekawy byłby stan Alaska, odcięty od pozostałych terytoriów Stanów Zjednoczonych przez potencjalny fakt, że Enklawa lub Bractwo Stali nigdy nie udały się na te tereny.
W takiej sytuacji Fallout 5 byłby szansą na eksplorację zupełnie nowej części nuklearnego świata. Co dzieje się na terenach, na których potężne grupy paramilitarne nie powstały? Teren jest jeszcze bardziej nieprzyjazny i wrogi, a jednocześnie bogaty w surowce. Śnieżny lub bagienny Fallout 5 jest ciekawym pomysłem, który przyciągnąłby uwagę fanów.
W nowym Falloucie zostaną użyte najnowsze dostępne dla Bethesdy technologie. Starfield wykorzystuje silnik Creation Engine 2 i Fallout 5 albo spożytkuje pełny potencjał tego narzędzia, albo jako pierwsza gra Bethesdy powstanie na Creation Engine 3.
Powyższe przypuszczenia oznaczają spory wzrost wymagań sprzętowych. Trzeba przygotować się na zakup nowych podzespołów komputerowych, jeśli będzie się chciało podziwiać pełnię możliwości Fallouta 5. Pozostaje także kwestia konsol, ponieważ już Starfield na Xboksie Series X jest dostępny wyłącznie w 30 klatkach na sekundę.
Data premiery Fallouta 5 jest jeszcze odległa i najprawdopodobniej gra pojawi się na kolejnej generacji konsol. Dla graczy nie jest to problem, ponieważ i tak kupią nowe urządzenie. Posiadacze komputerów muszą jednak być świadomi potrzeby nabycia lepszej karty graficznej lub procesora.
Wcześniej wspomniałem, że każda kolejna gra Bethesdy ma coraz większy rozmach. Przez to studio rzuca sobie naprawdę duże wyzwanie. Rozgrywający się w kosmosie Starfield daje nieograniczone możliwości. Fallout 5 będzie musiał przebić tę pozycję w swoim jakże odmiennym, postapokaliptycznym świecie.
To może oznaczać, że Fallout 5 w wyjątkowo realistyczny sposób odtworzy wybraną część Stanów Zjednoczonych. W końcu gracze mogliby przemierzać zróżnicowane obszary – od zaśnieżonych terenów, przez palące pustynie, które znamy z poprzednich odsłon, po bagna wspomnianego Nowego Orleanu.
Fallout 5 musi być ogromny, aby pokazać nam, że po Starfieldzie Bethesda wciąż jest zdolna do przebijania samej siebie.
Postapokaliptyczny świat ma ogromny potencjał. Walka z mutantami, ludźmi i odkrywanie kolejnych krypt zawsze może oferować jeszcze więcej rozrywki.
Cokolwiek wybierze Bethesda – najpierw musi to ogłosić. Po Starfieldzie ekipa Todda Howarda zabierze się za The Elder Scrolls VI, na co fani czekają już bardzo długo. Niestety Fallouta 5 w takim układzie nie widać jeszcze na horyzoncie. Gdy jednak się pojawi, może zapoczątkować kolejny etap ewolucji gier z otwartym światem.
Mogą Cię zainteresować: