DualSense to bez wątpienia jeden z najbardziej interesujących kontrolerów do gier. Nie ukrywam, że jestem fanem jego możliwości. W niniejszym artykule wyjaśnię, co najbardziej podoba mi się w tym padzie do PS5.
Kontrolerów na rynku jest prawdziwe zatrzęsienie. Wiele osób bardzo lubi pada Xbox Elite, niemało jest też miłośników Steam Controllera. Do mnie jednak najbardziej bez dwóch zdań trafia kontroler DualSense. Jego rozmiar i waga są dla mnie wprost idealne, dlatego każda sesja przed PS5 jest dla mnie niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Pad od Sony ma też kilka unikatowych funkcji, które sprawiły, że szybko się w nim zakochałem. Oto najlepsze moim zdaniem cechy tego urządzenia.
Wydawać by się mogło, że nie jest to bardzo ważna funkcja. Ot, zwykły bajer, niewnoszący wiele do odczuć z użytkowania pada. Nic bardziej mylnego.
Bardzo lubię grę Cyberpunk 2077 i mimo parokrotnego jej przejścia nadal z wielką przyjemnością powracam do Night City. Jako najemnik, V, często dostajemy wiadomości – nierzadko dzwonią do nas fixerzy, oferując nowe zlecenia. Nie wspominam o tym bez powodu. Studio CD Projekt RED postanowiło bowiem zadbać o to, aby dźwięki przychodzących połączeń, a nawet całe kwestie dialogowe naszych rozmówców, były słyszalne właśnie z głośnika pada DualSense. Daje to niesamowicie immersyjny efekt i można poczuć się częścią miasta przyszłości. Z tego powodu preferuję granie w Cyberpunk 2077 bez słuchawek, abym słyszał wszystkie dźwięki wydobywające się z pada.
Podobny zabieg zastosowało także studio Arkane w swoim Deathloop. Tutaj przez głośnik kontrolera słyszeliśmy chociażby komunikaty nadawane w mieście. Naturalnie nie można zapomnieć o demie technologicznym dodawanym do PS5 – bardzo przyjemnej grze Astro’s Playground. To zresztą zaledwie kilka przykładów wykorzystania głośnika pada – jestem pewien, że sami potraficie wymyśleć jeszcze inne.
Kolejny teoretycznie mało ważny element – podświetlenie wokół panelu dotykowego – okazuje się być bardzo fajnym dodatkiem. W niejednej grze podświetlenie to przybiera różny kolor, korespondujący z poziomem naszego zdrowia. Zielony oznacza na ogół pełnię zdrowia, natomiast czerwona barwa zazwyczaj związana jest z krytycznym poziomem. Zazwyczaj, ale nie zawsze. Czerwień w NHL 23 jest bowiem widoczna wokół panelu dotykowego nieustannie podczas meczu, grając jako jedna z drużyn ligi. Od lat jestem fanem Montreal Canadiens. Kolory drużyny to czerwony, niebieski oraz biały, więc czerwona obwódka panelu tworzy bardzo fajny klimat i pozwala jeszcze bardziej wciągnąć się w mecze. Z kolei przykładowo w The Medium panel intensywnie świecił się i gasł zawsze kiedy byliśmy blisko potwora. Dawało to naprawdę zaskakujący, a zarazem interesujący efekt.
Nie można też zapomnieć o panelu dotykowym. Często możemy po nim przesuwać palcami, jak po ekranie smartfona, aby poruszać się po mapie i powiększać ją oraz pomniejszać. Gdyby tego było mało, panel dotykowy to jedna z metod wpisywania tekstu na wirtualnej klawiaturze. Jak widać zastosowań jest niemało i tylko od wyobraźni producentów zależy wykorzystanie wiążących się z tym możliwości.
Z adaptacyjnymi spustami wiązałem niemałe nadzieje jeszcze podczas przedpremierowego promowania konsoli PS5. Zapowiedź spustów dostosowujących opór do tego, co dzieje się na ekranie wydawało mi się czymś niezwykle obiecującym i dość futurystycznym. Dlatego też chętnie wziąłem się za testowanie tej funkcji, kiedy tylko dotarła do mnie konsola. Okazało się, że reklamy nie kłamały i spusty faktycznie – nomen omen – adaptacyjnie dostosowywały opór.
W niejednej strzelance musiałem mocniej naciskać spust, chcąc oddać strzał ze strzelby lub karabinu snajperskiego. Natomiast seria z pistoletu automatycznego charakteryzowała się nieporównywalnie większym luzem spustu. Należy też pamiętać, że spusty bardzo fajnie symulują dodawanie coraz większego gazu w grach wyścigowych. Analogicznie funkcjonuje hamowanie drugim pedałem, czy – przekładając to na język konsolowy – drugim spustem pada.
Oczywiście jeśli nie lubicie tego efektu, można go wyłączyć. Ja jednak zawsze rekomenduję każdemu sprawdzanie, jak ta funkcja działa, nawet z ciekawości. PlayStation wprowadziło w swoim kontrolerze innowacyjne funkcje i zdecydowanie warto dać im szansę.
Trzeba jeszcze zaznaczyć, że istnieją pady posiadające przełączniki adaptacyjnych spustów. Przykładami takich kontrolerów są AimCon od AimControllers oraz DualSense Edge od PlayStation. Możemy wtedy zadecydować, niezależnie od gry, fizycznie operując suwakiem na padzie, czy chcemy korzystać z adaptacyjnych spustów. DualSense Edge dodatkowo pozwala nie tylko wyłączyć lub włączyć „adaptacyjność”, ale i dostosować jej siłę.
Niemniej imponujące niż adaptacyjne spusty są efekty dotykowe. Pod tym dość enigmatycznym pojęciem kryją się zaawansowane wibracje kontrolera, które pozwalają poczuć pod dłońmi różne zachowania. Ponownie posłużę się przykładem jednej z moich ulubionych serii gier – NHL. Tym razem jednak przywołam odsłonę noszącą numer 22. To, jak EA Sports zaimplementowało w niej wibracje potrafi wprowadzić w prawdziwe osłupienie. Możemy poczuć sunącego po lodzie zawodnika za pomocą samego kontrolera.
Natomiast w Astro’s Playroom wibracje zmieniają się w zależności od podłoża. Inaczej będą działały, kiedy nasz Astro będzie w wodzie, a inaczej, gdy będzie biegał po piasku. Zdaję sobie sprawę, że bardzo trudno jest to przekazać na odległość. Najlepiej jest poczuć to na własnej skórze.
Pamiętajcie też, że pad DualSense bez problemu można podłączyć do komputera. Niektóre gry – jak na przykład Assassin’s Creed: Valhalla – zapewniają nawet pełną obsługę opisywanych funkcji również na komputerze. Jeżeli więc gracie na pececie, a szukacie jakiegoś pada, to mogę Wam szczerze polecić DualSense’a.
Ostatnią z istotnych cech kontrolera DualSense, którą chcę Wam przybliżyć jest kwestia dość specyficzna. Bardzo cenię sobie bezprzewodowość i możliwość wygodnego ładowania pada. Co prawda mam również kontroler dedykowany konsolom Xbox Series, aczkolwiek nie jest to moja preferowana platforma. Nie będę zagłębiał się w szczegóły sprzętowe, takie jak interfejs czy układ gałek analogowych pada. Niemniej jednak nie ukrywam, że nie jestem fanem rozwiązania stosowanego przez Microsoft. W XXI wieku konieczność wkładania do kontrolerów baterii AA lub AAA (popularnych paluszków) jest moim zdaniem dość archaiczna.
Zdecydowanie wolę podejście PlayStation, a więc wbudowany w pada akumulator. Trzeba go oczywiście co jakiś czas ładować, ale tu z pomocą przychodzi kabel USB typu C lub stacja ładująca.
Naturalnie pady do konsol Xbox Series także obsługują stacje ładujące, aczkolwiek należy do nich dokupić również odpowiednie akumulatory wkładanie w miejsce na baterie. Nie jest to wobec tego rozwiązanie domyślne, a na takich właśnie skupiam się w tym artykule. Opisuję tu nie obejścia ewentualnych problemów, tylko gotowe rozwiązania producenta, które otrzymujemy od razu po wyjęciu pada z opakowania.
Jak widać, DualSense posiada sporo unikatowych funkcji. W tej generacji to PlayStation stawia na rozwój sprzętu i promowania nowych możliwości. Mam wrażenie, że Xbox niestety spoczął na laurach po stworzeniu kontrolerów z linii Elite. Japońska konkurencja natomiast nie śpi i oferuje coraz to nowsze sprzęty. A to gogle wirtualnej rzeczywistości PS VR2, a to rozbudowaną wersję swojego kontrolera z wymienialnymi modułami analogów (DualSense Edge), a to wreszcie kontroler DualSense z adaptacyjnymi spustami, efektami dotykowymi i innymi opisanymi w tym artykule funkcjami. Co ważne, nie są to tylko zmiany kosmetyczne, ale przede wszystkim cechy wpływające na możliwości w grach i komfort płynący z rozgrywki.
Zobacz także inne popularne akcesoria do PS5:
Mogą Cię zainteresować: