Seria Diablo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na pecetowym rynku. Nie ma chyba osoby, niezależnie od wieku, która nie miałaby do czynienia z którąś jej odsłoną. Firma Blizzard Entertainment ponad 20 lat temu stworzyła coś, co zapisało się złotymi zgłoskami w historii gier wideo.
Spis treści:
Początki serii sięgają końcówki lat 90. ubiegłego wieku, gdy ekipa Blizzard North – a dokładniej główny pomysłodawca całej marki Diablo, David Brevik – wpadła na pomysł stworzenia zupełnie nowej marki w świecie roguelike, wykorzystując do tego elementy gatunku cRPG. Założenia nowej gry znacząco różniły się od tego, co do tej pory oferowano w tym segmencie. Celem zespołu było maksymalne skrócenie czasu potrzebnego do rozpoczęcia zabawy.
Pomysł został sprawnie realizowany. Podczas produkcji gry stopniowo porzucano klasyczne elementy gatunku komputerowych erpegów, zastępując je dynamiczną walką, uproszczonym rozwojem postaci i czymś, co na zawsze zdefiniowało nowy gatunek – nieustanną pogonią za coraz to lepszym sprzętem, który losowo wypadał z pokonanych wrogów.
Pierwsza odsłona Diablo, która zadebiutowała w 1997 roku, zabiera nas do małego miasteczka Tristram, które nękane jest przez demoniczne kreatury wychodzące spod lokalnej katedry. Kontrolując młodego śmiałka (przedstawiciela jednej z trzech klas: rycerza, amazonkę lub maga), penetrujemy kolejne poziomy przeklętych podziemi, ścierając się z zastępami wrogów i okazjonalnie wracając do miasta, by uzupełnić zapasy. Potężniejszy ekwipunek pozwala na bezpieczniejszą eksplorację piekielnych czeluści, gdzie na końcu czeka antagonista serii – tytułowy Diablo.
Pierwsza część Diablo odniosła wielki sukces i pomogła zbudować legendę zarówno sagi gier, jak i jej twórców, czyli studia Blizzard.
Kilka miesięcy po premierze pojawił się dodatek Hellfire, nad którym pracowało studio Climax. Dodał on czwartą klasę, mnicha, nowe przedmioty, poziomy i wątek fabularny, który skupia się na potężnym demonie Na-Krulu. Mimo że DLC nie jest uznawane za oficjalną część linii fabularnej serii, to gracze cenią je wyjątkowo mocno.
Gdy większość graczy nałogowo młóciła w pierwsze Diablo, prace nad kontynuacją trwały w najlepsze. Mimo pewnych problemów gra trafiła na rynek w 2000 roku, momentalnie bijąc rekord sprzedaży oraz zgarniając fantastyczne oceny wśród recenzentów i graczy.
Diablo 2 znacząco rozwinęło każdy aspekt poprzedniczki. Pojawiły się nowe klasy postaci (w podstawce było ich pięć) oraz masa przedmiotów z możliwością kolekcjonowania specjalnych zestawów. Kampania została kilkukrotnie wydłużona, co pozwoliło także na implementację bardziej rozbudowanej historii. Ponownie celem jest zabicie Diablo, jednak tym razem odwiedzamy cztery krainy, walcząc ze sługami Pana Grozy i jego rodzeństwem.
Po roku pojawiło się jedyne rozszerzenie – Pan Zniszczenia. Dodało ono dwie nowe klasy postaci oraz piąty akt, osadzony w mroźnych krainach wokół Góry Arreat. Oprócz masy nowych przedmiotów wprowadziło ono runy, które kompletnie zmieniły system rozgrywki, pozwalając na tworzenie unikatowych słów runicznych w wybranych przedmiotach.
Podstawka wraz z dodatkiem przez lata utrzymywały Blizzarda na szczycie, tworząc wokół marki Diablo ogromny i wyjątkowo wierny kult.
Na Diablo III fanom przyszło czekać wyjątkowo długo. Podczas produkcji kontynuacji występowały olbrzymie problemy, a niezliczone prototypy i pomysły na zmianę gatunku ostatecznie zostały wyrzucone do kosza. W 2012 roku zadebiutowała trzecia odsłona serii, wpierw na pecetach, a później także na konsolach (był to powrót Diablo na te platformy – o ile pierwsza część pojawiła się na PlayStation, tak „dwójka” dostępna była wyłącznie na PC).
Zmieniono styl graficzny, któremu bliżej było do kolorowego Warcrafta, wymuszono stałe połączenie z siecią (co przy przeciążonych serwerach uniemożliwiało grę), dodano Dom Aukcyjny, na którym mogliśmy sprzedawać i kupować za prawdziwą gotówkę przedmioty.
Fala krytyki, jaka wylała się wtedy na zespół deweloperski, zaskoczyła wszystkich. Twórcy nie pozostali bierni na głosy graczy. Wyrzucono dom aukcyjny, poprawiono loot i wprowadzono nowe sposoby na zabawę.
Mimo sporego przeskoku czasowego nadal celem zabawy jest pokonanie Diablo, który tym razem postanowił zaatakować niebiosa. Powstrzymać go może wybraniec sterowany przez gracza. W Diablo 3 wróciła część starych klas, a inne zaliczyły debiuty (dosyć udane, jeśli mogę sobie pozwolić na nieco prywaty).
Po dwóch latach od premiery gry pojawił się pierwszy z dwóch dodatków. Reaper of Souls postawił nas naprzeciwko upadłego archanioła Maltaela, pozwalając zwiedzić nową krainę. Gracze otrzymali dostęp do kolejnej klasy (krzyżowiec), trybu przygodowego oraz multum nowych przedmiotów. W 2017 roku, czyli pięć lat po debiucie podstawki, pojawiło się jeszcze małe rozszerzenie przywracające klasę Nekromanty.
Diablo 3 otrzymuje kolejne sezony zawartości po dziś dzień, dzięki czemu gra nie traci na popularności.
Na jakim PC będziemy cieszyć się bezproblemową grą w Diablo 3?
Przez jakiś czas wydawało się, że na kolejne Diablo będziemy musieli czekać wyjątkowo długo. Na szczęście Activision postanowiło po 20 latach odświeżyć kultowe Diablo 2 w najlepszy z możliwych sposobów. W Diablo 2: Resurrected trzon gry pozostał bez zmian – mechanika i zawartość są identyczne jak w grze wydanej w 2000 roku. Odświeżono za to grafikę, dzięki czemu nowa wersja wygląda wyjątkowo dobrze. Warto też zaznaczyć, że jednym przyciskiem możemy przywrócić oryginalny wygląd gry.
Tuż po wydaniu gry studio Vicarious Visions zaanonsowało dalsze wsparcie produkcji, czego efektem była aktualizacja dodająca nowe słowa runiczne i przedmioty z zestawu oraz – po raz pierwszy od kilkunastu lat – poprawki błędów i zmiany w balansie rozgrywki.
Całkiem niedawno na rynku pojawiła się darmowa wersja Diablo stworzona z myślą o smartfonach. Diablo Immortal to owoc współpracy Blizzarda z chińskim zespołem NetEase, który ma ogromne doświadczenie w projektowaniu gier mobilnych. Diablo na telefony czerpie garściami z gier MMORPG, stawiając na ogromną liczbę graczy obecnych w świecie gry.
Rozgrywka w Diablo Immortal nie różni się za bardzo od „dużych” odsłon serii, choć należy pamiętać, że dostosowano ją do możliwości smartfonów (głównie jeśli chodzi o poziom trudności i sterowanie).
Największą różnicą jest postawienie na krótsze aktywności, które możemy zaliczyć w kilka minut – w sam raz na podróż autobusem lub pociągiem. Mimo pewnych uproszczeń Diablo Immortal może być traktowane jako pełnoprawna odsłona, tym bardziej, że fabularnie łączy się bezpośrednio z Diablo III, którego jest prequelem.
Niestety na ten moment nie wiemy, kiedy Diablo 4 trafi do sprzedaży. Ekipa Blizzarda w pocie czoła pracuje nad grą, publikując co kwartał postępy, jakie udało się wypracować. Na ten moment możemy być pewni, że wizualnie gra wróci do korzeni, żegnając kolorową stylistykę z Diablo III. Twórcy zdradzili, że inspiracją dla designu gry była muzyka heavy metalowa i to, co związane z rzeczoną subkulturą.
Czwarta odsłona Diablo zaoferuje otwarty świat wypełniony aktywnościami, pełnoprawny tryb PvP, rozbudowaną historię i popremierowe wsparcie różnorakimi wydarzeniami cyklicznymi. Z potwierdzonych klas postaci na ten moment mamy Druida, Barbarzyńcę, Maga, Łotra i Nekromantę. Każda z nich była obecna we wcześniejszych odsłonach i nie wiadomo, czy zespół deweloperski planuje nas czymś zaskoczyć. Fabuła gry skupi się na Lilith, jednym z najważniejszych demonów w mitologii świata Sanktuarium.
Mogą Cię zainteresować: