CS:GO lepszy niż CS2? Po zagraniu w strzelankę Valve widzę jeden problem

| autor: Paweł Woźniak | Przeczytasz w 5 minut
Zwiększ rozmiar tekstu
CS:GO lepszy niż CS2? Po zagraniu w strzelankę Valve widzę jeden problem

Chociaż oficjalna premiera Counter-Strike’a 2 jeszcze przed nami, to ostatnio twórcy zdecydowali się na duże rozszerzenie dostępu do zamkniętych testów, dzięki czemu praktycznie wszyscy zainteresowani mogą już przetestować nową wersję strzelanki Valve. Za mną już kilkanaście godzin zabawy w odświeżonym formacie, dlatego przyszedł czas na pierwsze wnioski. Wśród graczy rozgorzała dyskusja czy CS:GO jest lepszy niż CS2. Nie mogę przejść obok niej obojętnie i nie dorzucić swoich trzech groszy. 

Strzelanka Valve jest dla mnie niesamowicie ciekawą produkcją – nigdy nie byłem zagorzałym graczem, oczywiście sporo pograłem, ale bez poświęcania temu tytułowi tysięcy godzin. Mimo to bardzo lubiłem (i do dzisiaj lubię) e-sportowy aspekt oraz fenomen tej gry. Od lat zastanawiam się, jak to jest, że tyle osób rywalizuje ze sobą i śledzi rozgrywki najlepszych w CS:GO, które praktycznie w ogóle się nie zmienia. Teraz, gdy w końcu nadeszło długo wyczekiwane odświeżenie, możemy zacząć rozmowę na temat tego, czy CS2 ma szansę pobić fenomen poprzedniej odsłony. Moim zdaniem jest to bardziej niż pewne, chociaż istnieje kilka aspektów wartych szerszego omówienia.

CS2 to bardziej ewolucja niż rewolucja.
CS2 to bardziej ewolucja niż rewolucja.

Bezpieczne zmiany kluczem do sukcesu?

W przypadku CS2 nie ma mowy o żadnej rewolucji. Twórcy poszli w stronę bezpiecznych zmian, które dla laików mogą być praktycznie niezauważalne. Nie dziwię się jednak deweloperom z Valve, bowiem CS:GO jest tak popularną i uwielbianą produkcją, że jakiekolwiek radykalne modyfikacje mogłyby skończyć się dla gry tragicznie.

W kwestii rozgrywki najważniejszą zmianą są granaty dymne, które teraz reagują na otoczenie (w tym wybuchy innych granatów i pociski z broni). W teorii ma pozwolić to na korzystanie z nowych zabiegów taktycznych, ale po rozegranych do tej pory grach stwierdzam, że jest to nowość, którą najbardziej docenią profesjonaliści. Ja podczas zabawy nie przywiązywałem do tego zbyt dużej uwagi, ale są na świecie ludzie, dla których funkcja ta będzie bardziej istotna.

Nie mogę się doczekać, gdy w profesjonalnych rozgrywkach wreszcie ujrzymy taktyki z wykorzystaniem tej nowej mechaniki. I chociaż nie jest ona dla mnie aż tak znamienna, to uważam, że dzięki niej gra na wysokim poziomie będzie odrobinę bardziej atrakcyjna.

CS:GO vs CS2 - nowe granaty dymne mają dodać świeżości rozgrywce.
Nowe granaty dymne mają dodać świeżości rozgrywce.

Drobną, aczkolwiek dość istotną zmianą, jest nowy system rankingowy. Tryb Premier przypomina teraz bardziej znany przed laty system ELO, w którym umiejętności określało się bezpośrednio za pomocą zbioru punktów z podziałem na regiony oraz cały świat. Znacznie ciekawsze jest dla mnie jednak to, co zrobiono ze starym systemem opartym na dywizjach – od teraz każda mapa ma przypisaną osobną rangę. 

Oznacza to, że gdy nie mamy zbyt dużego doświadczenia na jednej z nich, to będziemy na niej grać z ludźmi o takim samym poziomie. Jest to świetna funkcja dla tych, którzy chcieliby rywalizować na innych mapach, ale zawsze bali się, że sobie nie poradzą. Sam jestem właśnie jednym z takich graczy i zmiana tego systemu podoba mi się najbardziej ze wszystkich wprowadzonych do tej pory. W CS:GO wolałem grać cały czas na tych samych mapach, co po pewnym czasie zaczynało być dla mnie strasznie nużące.

Wracamy do tego, co stare i dobre.
Wracamy do tego, co stare i dobre.

Z pozostałych zmian warto jeszcze wyróżnić odświeżenie interfejsu (zwłaszcza sklepu, gdzie kupujemy broń) oraz nieco inny feeling samego strzelania. Osobiście ogrywam całkiem sporo różnych tytułów, dlatego nie miałem żadnych problemów z przyzwyczajeniem się do tych nowości. Wiem jednak, że ci, którzy w CS:GO spędzili znacznie więcej godzin, mieli problemy. Narzekania dotyczyły głównie „zakupów broni przypominających za bardzo te z gry Valorant”.

Rozgrywka w CS2 została wyniesiona na nowy poziom. Nie przewyższa on znacznie tego z CS:GO, ale moim zdaniem wystarcza to, by poczuć powiew świeżości.

Każda ze zmian jest bezpieczną ewolucją, której spodziewałem się po latach grania w strzelankę Valve. Nie ma mowy, by pod tymi względami CS:GO był lepszy.

Jest ładniej

Szata graficzna znacznie wypiękniała dzięki silnikowi Source 2. Zmiany widoczne są gołym okiem, a usprawnieniu uległo praktycznie wszystko – od oświetlenia aż po tekstury. Warto jednak podkreślić, że podczas rozgrywki nie jest to zbyt ważne. Wielu z nas i tak gra na niskich ustawieniach graficznych, aby zmaksymalizować liczbę fps-ów. Skupiamy się na strzelaniu, a nie oglądaniu widoków. 

Wraz z nowym silnikiem Source 2 możemy spodziewać się również nowych narzędzi dla twórców map. To kolejny przypadek bezpiecznej ewolucji – zmiany są, ale nie na tyle duże, aby można było mówić o opadzie szczęki.

Oświetlenie w CS2 robi teraz wrażenie.
Oświetlenie w CS2 robi teraz wrażenie.

Gdzie ten legendarny tick rate?

Jedyną dużą rzeczą, do której można faktycznie się przyczepić w przypadku CS2, jest szumnie zapowiadany tick rate na poziomie 128. Po raz kolejny to zmiana skierowana przede wszystkim do najlepszych graczy, ale nie tylko.

Problem wygląda następująco: legendarnego tick rate’u nikt nie jest w stanie na ten moment doświadczyć.

Zwracają uwagę na to praktycznie wszyscy gracze – rozgrywka nadal wygląda, jakby odbywała się na serwerach z tick rate’em 64.

Valve jeszcze nie zabrało głosu w niniejszym temacie. Wydaje się, że twórcom powinno zależeć na tym, aby wspomniany element był dopracowany, bo inaczej powtórzy się sytuacja z CS:GO – gracze chcący szlifować swoje umiejętności na najwyższym poziomie będą zmuszeni do korzystania z zewnętrznych serwerów (zwłaszcza że na jaw wyszło, iż sam FACEIT oferuje już tick rate na poziomie 128). 

Deweloperzy z Valve powinni mocno pochylić się nad tym problemem, bowiem według wielu graczy jest to jedna z najważniejszych zmian w całej grze. Osobiście uważam, że spora grupa osób i tak nie zauważy różnicy pomiędzy trick rate’em 64 a 128, ale skoro twórcy tak hucznie obwieszczali wprowadzenie tego elementu, to powinni dotrzymać obietnicy.

Jest lepiej czy gorzej? CS:GO vs CS2

Opisane zmiany nie dają nam gorszej wersji strzelanki Valve. Owszem, nowości nie są duże – to bardziej ewolucja niż rewolucja – ale poza kilkoma wyjątkami nie ma się do czego przyczepić. Znajdziemy tutaj jeszcze trochę błędów technicznych, ale pamiętajmy, że mówimy nadal o zamkniętych testach. Boli mnie tylko jedno – że o zapowiadanym tick rate 128 można na razie jedynie pomarzyć.

Poza tą kwestią to nadal stary, dobry CS, choć podrasowany tu i ówdzie, odświeżony i lepiej wyglądający.

Ja jestem zadowolony z wprowadzonych zmian i nie mogę się doczekać, kiedy wraz z oficjalną premierą CS2 nabierze w końcu oczekiwanego rozpędu.

Może Cię zainteresować:

Komputronik Gaming Google News
Fan produkcji sieciowych (szczególnie tych dynamicznych), w których może zaspokoić swoje pragnienie rywalizacji lub po prostu spędzić czas ze znajomymi. Od pewnego czasu za sprawą Game Passa rozszerza zainteresowanie grami na rozmaite gatunki i tytuły, które do tej pory były mu zupełnie obce.
Dziękujemy, że przeczytałeś cały artykuł. Jak go oceniasz?
2.5/5 - (23 głosy)

Czytaj Więcej


Czytaj NANO