• Wyłącz obrazy
    Włącz obrazy
  • Zwiększ czcionkę
  • Zmniejsz czcionkę
  • Włącz tryb jasny
  • Włącz tryb wysokiego kontrastu: czarno-biały
  • Włącz tryb wysokiego kontrastu: żółto-czarny
  • Włącz tryb wysokiego kontrastu: czarno-żółty

Clockwork Revolution – kiedy premiera i czy faktycznie będzie to nowy, lepszy BioShock?

| autor: Paweł Woźniak | Przeczytasz w 4 minuty
Clockwork Revolution – kiedy premiera i czy faktycznie będzie to nowy, lepszy BioShock?

Od premiery ostatniej pełnoprawnej odsłony BioShocka minęła już ponad dekada, a w sercach wielu graczy wciąż istnieje pustka po tej inteligentnej, fabularnej grze akcji osadzonej w unikalnym świecie. Tę pustkę ma szansę wypełnić Clockwork Revolution. Nowy, flagowy projekt mistrzów RPG ze studia inXile Entertainment na pierwszy rzut oka wygląda jak duchowy spadkobierca tej kultowej serii – steampunkowa estetyka, pierwszoosobowa perspektywa i miasto rozdzierane przez konflikt. 

Jednak pod tą powierzchnią kryje się obietnica czegoś znacznie bardziej złożonego: rewolucyjnej mechaniki manipulacji czasem i erpegowej głębi, z której słyną twórcy Wastelanda. Czy to tylko BioShock w nowej skórze, czy może ewolucja gatunku? W tym tekście przyjrzymy się miastu Avalon i sprawdzimy, czy czeka nas prawdziwa rewolucja! Odpowiemy też na pytanie, kiedy premiera Clockwork Revolution.

Kiedy będzie premiera Clockwork Revolution?

Na ten moment studio inXile Entertainment oraz firma Microsoft nie podały oficjalnej daty premiery Clockwork Revolution. Gra została zapowiedziana w 2023 roku i choć na kolejnych pokazach prezentowano nowe materiały, twórcy wciąż nie są gotowi, by ogłosić nawet przybliżony termin wydania ich dzieła.

Świadczy to o tym, że choć projekt jest już na zaawansowanym etapie produkcji, studio chce poświęcić odpowiednią ilość czasu na dopracowanie skomplikowanych mechanik.

Pewne jest natomiast, na jakich platformach zagramy w ten tytuł. Jako gra wydawana przez Xbox Game Studios Clockwork Revolution trafi wyłącznie na konsole Xbox Series X i S oraz na komputery osobiste. Będzie również dostępne w usłudze Game Pass od dnia swojej premiery.

Mistrzowie RPG w nowej odsłonie – kim są twórcy z inXile Entertainment?

Nazwa inXile Entertainment to dla fanów gatunku RPG synonim jakości i wierności korzeniom. Studio, założone w 2002 roku przez legendarnego Briana Fargo – jednego z ojców serii Fallout, ma na koncie tak cenione tytuły jak seria Wasteland czy Torment: Tides of Numenera. To weterani, którzy zjedli zęby na tworzeniu skomplikowanych, nieliniowych światów, gdzie wybory gracza mają realne i często druzgocące konsekwencje.

Po dołączeniu do rodziny Xbox Game Studios w 2018 roku inXile zyskało zasoby, by zrealizować swoje najambitniejsze marzenia. Clockwork Revolution jest jego pierwszym projektem o tej skali – pierwszoosobowym, fabularnym RPG akcji, które ma połączyć głębię systemów znaną z poprzednich gier z dynamiką i oprawą godną nowej generacji. Studio chce udowodnić, że potrafi nie tylko tworzyć izometryczne perełki, ale również redefiniować doświadczenia FPP.

Co wiemy o fabule i rozgrywce?

Clockwork Revolution to pierwszoosobowe, fabularne RPG akcji osadzone w tętniącym życiem, steampunkowym mieście Avalon. Metropolia ta, pełna wiktoriańskiego blichtru, latających pojazdów i mechanicznych sług, skrywa mroczny sekret. Jej dobrobyt został zbudowany na bezwzględnej zmianie kluczowych momentów w historii przez bezlitosną Lady Ironwood. Gracz, uzbrojony w niezwykłe urządzenie zwane chronometrem, odkrywa tę prawdę i zyskuje moc podróżowania w czasie, by odwrócić bieg wydarzeń.

Miasto Avalon zachwyca steampunkowym klimatem.
Miasto Avalon zachwyca steampunkowym klimatem.

Jakie są kluczowe elementy rozgrywki w Clockwork Revolution? 

  • Podróże w przeszłość. Będziemy wracać do kluczowych momentów w historii Avalonu, by zmieniać decyzje, sabotować plany lub ratować tych, którzy mieli zginąć.
  • Efekt motyla. Każda, nawet najmniejsza, zmiana w przeszłości będzie mieć natychmiastowe i często nieprzewidywalne konsekwencje w teraźniejszości. Zniszczenie fabryki w przeszłości może doprowadzić do powstania nowej, zubożałej dzielnicy. Uratowanie postaci może sprawić, że w teraźniejszości stanie się ona naszym zaciekłym wrogiem.
  • Dynamiczny, reaktywny świat. Avalon będzie zmieniać się na naszych oczach. Budynki, postacie, a nawet całe dzielnice będą ewoluować w zależności od naszych działań, tworząc unikalną dla każdego gracza wersję miasta.

Gra powstaje na silniku Unreal Engine 5, co gwarantuje niesamowitą oprawę wizualną, która ożywi tę niezwykłą steampunkową wizję.

Czego spodziewać się po gameplayu w Clockwork Revolution?

Już od pierwszej zapowiedzi Clockwork Revolution jest nieustannie porównywane do BioShocka Infinite – i nic w tym dziwnego. Steampunkowe miasto Avalon, pierwszoosobowa perspektywa i artystyczny styl budzą natychmiastowe skojarzenia. Kluczowe jest jednak, by zrozumieć, że pod tą znajomą powierzchnią kryje się gra o zupełnie innej filozofii, napędzana przez erpegowe DNA studia inXile.

W grze nie zabraknie fabularnych rozterek.
W grze nie zabraknie fabularnych rozterek.

Tam, gdzie seria BioShock była arcydziełem narracji liniowej, prowadząc gracza przez precyzyjnie wyreżyserowaną historię z iluzorycznymi wyborami, Clockwork Revolution stawia na systemową głębię. Celem inXile nie jest zaserwowanie jednej, konkretnej opowieści, tylko stworzenie świata typu „piaskownica”, który będzie reagował na fundamentalne zmiany wprowadzane przez gracza. To różnica między byciem widzem w teatrze a byciem reżyserem – każda decyzja i każda podróż w czasie ma zostawić w mieście Avalon trwały, widoczny ślad, prowadząc do jednej z wielu możliwych wersji historii, a nie tylko do innego zakończenia.

Społeczność coraz bardziej zaintrygowana – Clockwork Revolution robi furorę!

Pierwsze zwiastuny, zaprezentowane podczas Xbox Games Showcase, wywołały falę entuzjazmu. Gracze chwalą unikalny świat, niesamowity potencjał mechaniki czasu i obietnicę prawdziwie next-genowego RPG. Jednak weterani branży wiedzą, że obietnice to jedno, a realizacja drugie. W społeczności czuć ekscytację połączoną ze zdrowym sceptycyzmem.

Największe obawy budzi skala obiecanej reaktywności – stworzenie gry, w której świat naprawdę dynamicznie reaguje na tak fundamentalne zmiany, to jedno z największych wyzwań w branży.

Sercem rozgrywki mają być podróże w czasie.
Sercem rozgrywki mają być podróże w czasie.

Dlaczego warto czekać?

Głównym powodem, dla którego warto śledzić losy Clockwork Revolution, jest obietnica ewolucji, a nie rewolucji, samego studia inXile. To autorzy, którzy od dekad doskonalą sztukę tworzenia reaktywnych światów RPG, a teraz przenoszą całą tę wiedzę do dynamicznej, pierwszoosobowej perspektywy. Gra jawi się jako kulminacja ich filozofii projektowania, w której wybory gracza nie są jedynie opcjami dialogowymi, ale realnymi akcjami, fizycznie oddziałującymi na otoczenie.

To właśnie ta erpegowa dusza ma odróżnić Clockwork Revolution od innych gier akcji FPP. Nie chodzi tu o to, by przeżyć historię przygotowaną przez twórców, ale by stać się jej architektem, a czasem i niszczycielem. Projekt ten stawia odważną tezę, że w grze akcji można zawrzeć głębię i nieliniowość zarezerwowaną dotąd dla klasycznych RPG. Dla graczy zmęczonych iluzją wyboru propozycja inXile może się okazać tytułem, na który czekali od lat.

Mogą Cię zainteresować:

Pasjonat CS2, Fortnite i Valoranta, rywalizuje na serio i na luzie. Tworzy poradniki, eksploruje Game Pass i Steam. Gry to jego żywioł — a strategia to drugie imię!
Dziękujemy, że przeczytałeś cały artykuł. Jak go oceniasz?
5/5 - (2 głosy)
Czytaj Więcej