Zaledwie tygodnie dzielą nas od premiery kolejnej części bodaj najbardziej znanego cyklu Ubisoftu – Assassin’s Creed. W nadchodzącej odsłonie wcielimy się w jednego z Ukrytych, Basima. Jeśli czekacie na jego perypetie, to może zastanawiacie się, w co warto zagrać, aby przygotować się na początek października? Jeśli Wasza odpowiedź jest twierdząca, to niniejszy artykuł powinien Wam pomóc. Nie przedłużając niepotrzebnie, oto moja propozycja tytułów do sprawdzenia przed premierą Assassin’s Creed: Mirage.
Oczywiście poniższe zestawienie gier do sprawdzenia przed Assassin’s Creed: Mirage nie jest obowiązkowe. Nie twierdzę także, że to jedyne słuszne gry do ogarnięcia przed jego premierą. Ja jednak czuję, że jest ono całkiem sensowne i powinno ułatwić Wam nieco start z Basimem.
Pierwszą odsłoną, którą polecam ograć przed zabraniem się za losy Basima jest pierwsza część całej serii. Mimo że ukazała się ona ponad dekadę temu, to nadal nie zmieniło się przede wszystkim jedno – klimat. Atmosfera przemierzania gorących uliczek Akki, przeskakiwanie między dachami Damaszku czy zwiedzanie majestatycznej Jerozolimy nie nudzą się do tej pory.
Należy jednocześnie mieć świadomość, że jest to dość archaiczna część. Pierwszy Asasyn jest niestety zdecydowanie najmniej różnorodną tego cyklu. Misje krążą według bardzo podobnego schematu i nie sposób zaprzeczyć, że „jedynce” bardzo przydałby się remake. Mimo tego jak najbardziej warto dać jej szansę. To właśnie ta odsłona wprowadza ukryte ostrze oraz rytuał odcięcia palca. To tu wykonujemy także pierwsze skoki wiary i to tu po raz pierwszy umoczymy orle pióro w krwi naszego celu. Realia również są najbliższe Mirage – akcja gry dzieje się na Bliskim Wschodzie, podobnie jak Mirage. Tę część umiejscowiono w Bagdadzie.
Pamiętajcie też, że „jedynka” nie jest niestety dostępna na PlayStation 4. W związku z tym nie zagramy w nią na PlayStation 5. W zdecydowanie lepszej sytuacji są gracze komputerowi – bez problemu znajdą oni przygody Altaira na przykład na Steamie. Natomiast posiadacze konsol Xbox One lub Xbox Series zagrają w wersję z Xbox 360 dzięki obsłudze wstecznej kompatybilności.
W najnowszą odsłonę (nie licząc oczywiście tworzonego Assassin’s Creed: Mirage) dobrze jest zagrać z kilku powodów. Pomijając nawet obszerny, wręcz powalający swym rozmachem, świat jest to pierwsza gra, w której zobaczymy Basima, głównego bohatera Mirage. W Valhalli jest on – bardzo istotną – postacią niezależną, jako że my wcielamy się w Eivor (lub Eivora, zależnie od wybranej płci).
Assassin’s Creed: Valhalla może być dobrym sposobem na przyzwyczajenie się do interfejsu (bardzo podobny będzie w Mirage). Nie jest to nic dziwnego. Pierwotnie Mirage miało być dodatkiem do Valhalli, ale Ubisoft stworzył jednak tyle materiału, że wystarczyło na nową pełnoprawną odsłonę.
W Valhalli nauczymy się też korzystać z naszego kruka do rozpoznania terenu. Wypuszczając go w powietrze, za pomocą jednego przycisku, będziemy mogli zbadać naszą okolicę z lotu ptaka. Oznaczymy w ten sposób interesujące miejsca, a nawet zlokalizujemy cel. Warto jeszcze wspomnieć, że w Mirage niektóre miejsca będą strzeżone przez wyczulonych strażników. Będziemy wtedy musieli się ich pozbyć, aby ptak Basima, Enkidu, mógł swobodnie rozpostrzeć skrzydła i wspomóc nas swoim zwiadem.
Tak właściwie, to moim zdaniem wystarczyłoby zagrać tylko w „dwójkę”. Zaznaczam jednak, że nie wymieniłem tutaj całej trylogii Ezia bez powodu. Pierwszym z nich jest zdecydowanie większa dostępność tej komplikacji niż samej tylko „dwójeczki”. Zagrać w nią mogą bowiem zarówno Ci z Was, którzy preferują konsole „zielonych” (Xbox One, Xbox Series X|S), jak i „niebieskich” (PlayStation 4 oraz PlayStation 5). Właściwie jedyną grupą, która nie może sprawdzić tej trylogii są gracze komputerowi.
Na PC-ty jednak jest dostępne oryginalne Assassin’s Creed II, wobec czego wszyscy są w stanie zagrać w tę osłonę. Tłumaczę już dlaczego jest ona w moim przekonaniu istotna. To właśnie w niej pojawiają się przecież niemal wszystkie najważniejsze cechy serii. Widać je było między innymi w zwiastunie Mirage, a chodzi mi o:
Wspominając o parkourze, nie można nie poruszyć tego tematu w kontekście Assassin’s Creed: Unity. Przygody Arno rozwinęły ten sposób poruszania się do tego, który znamy z ostatnich części przygód Asasynów. To w Assassin’s Creed: Unity po raz pierwszy dostaliśmy przyciski odpowiedzialne osobno za płynny parkour w górę i w dół. Mogłoby się wydawać, że nie jest to wielce istotna kwestia. Cóż, błąd takiego rozumowania szybko dostrzeże każdy, kto grał w Assassin’s Creed przed Unity.
Bynajmniej nie twierdzę, że przemieszczanie się po miastach było źle realizowane we wcześniejszych odsłonach. Nie sposób jednak nie dostrzec ogromnego skoku do przodu, jakim odznacza się Unity. Nie bez powodu wielu fanów – w tym ja – uważa parkour występujący we „francuskiej” części za najlepszy w serii. Był on niezwykle płynny, a przy tym zapewniał nam sporo kontroli nad ruchami naszej postaci. Wygląda na szczęście na to, że Mirage będzie szło w tym samym kierunku, czego życzę Wam i sobie.
Nawiasem mówiąc, jeśli będziecie grali w Assassin’s Creed: Unity, to koniecznie sprawdźcie coś, co niestety występowało wyłącznie w tej części. Chodzi mi o tryb sieciowej współpracy, w którym mogliśmy wykonywać wiele misji wspólnie ze znajomymi i graczami ze świata. Nawiasem mówiąc, żona i ja do dziś lubimy wracać do tego trybu.
Jeśli chcielibyście sprawdzić tę grę, to mam dla Was dobrą wiadomość. Bez najmniejszego problemu zagracie w nią na PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X|S oraz PC. Oczywiście na konsolach nowej generacji możliwe jest to dzięki wstecznej kompatybilności – Unity nie dostało ulepszenia do nowego sprzętu.
Chcąc jeszcze bardziej zanurzyć się w oriencie, można zainteresować się też grą Prince of Persia: Piaski Czasu. Studio Ubisoft pracuje nad wersją na nowe konsole i właściwie jedynie gracze pecetowi mogą zapoznać się osobiście z tym tytułem. Jeśli Wam to nie przeszkadza, to czeka na Was kilka godzin z jedną z najlepszych trzecioosobowych platformówek, jakie kiedykolwiek powstały. Nie wspominam o tej odsłonie tylko ze względu na miejsce, w którym rozgrywają się wydarzenia.
Kupując Assassin’s Creed: Mirage w wersji Deluxe, dostaniecie alternatywne skórki. Dzięki nim upodobnicie wygląd miecza i sztyletu Basima do wariantów z Piasków Czasu. To bynajmniej nie jedyne powiązania z przygodami Księcia. Niżej możecie obejrzeć film prezentujący te elementy.
Assassin’s Creed: Mirage ukaże się na komputerach i konsolach poprzedniej (PS4, XONE) oraz aktualnej generacji (PS5, XSX|S) już 5 października. Warto pamiętać, że jednym z dostępnych języków dubbingu będzie arabski. Biorąc pod uwagę fakt, że będziemy przemierzać Bagdad i jego okolice, taki wariant języka głosów może być bardzo klimatyczny. Oczywiście nic nie powinno stanowić przeszkód, aby grać jednocześnie z polskimi napisami.
Przypominam również, że ta część serii ma być mniejsza niż najnowsze odsłony. Ukończenie Mirage powinno zająć około 15-25 godzin, zależnie od tego, czy będziemy zaglądać we wszystkie zakamarki i wykonywać każde zadanie poboczne.
Mogą Cię zainteresować: